Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gdynia. Kartka z kalendarza. 22.08.2011. Zbigniew Kozak jednym z najaktywniejszych posłów. Napisał książkę i wojował w sądzie z Nergalem

Szymon Szadurski
Szymon Szadurski
Zbigniew Kozak na sali sądowej podczas procesu przeciwko Nergalowi.
Zbigniew Kozak na sali sądowej podczas procesu przeciwko Nergalowi. archiwum Polska Press
W ramach przedstawiania sylwetek parlamentarzystów nadszedł w "Dzienniku Bałtyckim" dziewięć lat temu czas także na posła Zbigniewa Kozaka. Postać jednego z ówczesnych liderów Prawa i Sprawiedliwości w Gdyni zaprezentowano 22 sierpnia 2011 roku.

Poseł Zbigniew Kozak został nazwany jednym z najbardziej aktywnych parlamentarzystów na Pomorzu. Protestował przeciwko sejmowej specustawie, na podstawie której podzielono i sprzedawano majątek Stoczni Gdynia SA. W mocnych słowach wypowiadał się także na temat podjętej przez Skarb Państwa, przy współpracy z władzami Gdyni, próby prywatyzacji Dalmoru.

Był zaciekłym krytykiem poczynań trójmiejskich samorządowców. Sugerował m.in., że prezydent Sopotu Jacek Karnowski złamał prawo przy okazji realizowanej w tym mieście inwestycji Centrum Haffnera. Po stronie mieszkańców angażował się w boje z urzędnikami odnośnie przebiegu Trasy Kaszubskiej, czy obwodnicy metropolitalnej. Interweniował też w sprawie fetoru, wydobywającego się z terenu Zakładu Unieszkodliwiania Odpadów w Łężycach koło Gdyni. Głośną sprawą, w którą Zbigniew Kozak zaangażował się razem z innymi parlamentarzystami Prawa i Sprawiedliwości, było zawiadomienie prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa przez Adama "Nergala" Darskiego, lidera grupy Behemoth. Muzyk ten podczas koncertu w Gdyni podarł Biblię, a Kościół nazwał najbardziej zbrodniczą organizacją na świecie. Za jeden ze swoich największych sukcesów w całej kadencji lider PiS w Gdyni uważał napisanie książki "Miliardy kradzione Polakom" na temat reaktywacji przedwojennych spółek i ubiegania się potem na tej podstawie o wielomiliardowe odszkodowania.

Mimo tak wszechstronnych talentów, zainteresowań i aktywności, nie wszystkim jednak w Gdyni było wówczas ze Zbigniewem Kozakiem po drodze. Dochodziły sygnały o rzekomym konflikcie charyzmatycznego parlamentarzysty z niektórymi, partyjnymi koleżankami i kolegami. Na stronie "Dziennika Bałtyckiego" przeczytacie, z kim Zbigniew Kozak miał "na pieńku" w Gdyni i jakie były tego przyczyny.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wielki Piątek u Ewangelików. Opowiada bp Marcin Hintz

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdynia.naszemiasto.pl Nasze Miasto