Hasło "Zgwałcił mnie ksiądz!" namalowane zostało na dachu nieczynnej stacji benzynowej, tuż obok najbardziej ruchliwej w mieście alei Zwycięstwa. Napis doskonale widoczny był z samochodów i pojazdów komunikacji miejskiej. Pikanterii sprawie dodawał fakt, że umieszczono go zaledwie kilkadziesiąt metrów od zabytkowego kościoła parafii pw. Matki Boskiej Bolesnej w Gdyni Orłowie oraz przykościelnego cmentarza. Wierni, którzy zmierzali na mszę świętą i odwiedzić 1 listopada 2009 roku groby bliskich, na widok wulgarnego napisu z dezaprobatą kręcili głową.
- Nieprawdopodobne wręcz chamstwo - komentował ten incydent Janusz Chomik, mieszkaniec Orłowa. - W dodatku ktoś umieścił taki napis tuż koło ulicy prałata Stanisława Zawackiego, legendarnego księdza i wychowawcy młodzieży, człowieka wielkiej dobroci, szanowanego przez wszystkich bez wyjątku mieszkańców. Paradoksalnie może to i dobrze, że ksiądz Zawacki, który pracował przez 46 lat w orłowskiej parafii, nie dożył już czasów, gdy nastoletni wandale bezpardonowo obrażają kapłanów. Jestem pewien, że napis w tym akurat miejscu nie został umieszczony przypadkowo, lecz przestępcy chcieli, by widziało go jak najwięcej osób.
Na stronie internetowej "Dziennika Bałtyckiego" przeczytacie, w jakich jeszcze miejscach miasta pojawiły się w 2009 roku antyklerykalne napisy.
Zachęcamy również do zajrzenia do pozostałych kartek z kalendarza i wspomnień z najciekawszych wydarzeń w Gdyni w ostatnich latach, które wyświetlą się po kliknięciu w ten link.
Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?