- Pragniemy wyjaśnienia sytuacji, czyli rzeczowej dyskusji o zachowaniu norm prawnych, oraz jakości architektonicznej centrum Gdyni - mówi dr sztuki arch. Tadeusz Pietrzkiewicz, współautor zwycięskiego w 2006 r. projektu. - Pragniemy powyższego w miejsce walki o to, "czyja racja będzie na wierzchu". Wszyscy dobrze wiemy, że jest to szczególne miejsce. Ta sprawa nie jest kwestią konkretnego pomnika, ale jakości samego serca miasta. Gdyby pomnik ten miał stanąć gdzieś na uboczu, to może sprawa ta nie rodziłaby tej skali wątpliwości, jakie nam dziś towarzyszą. Wówczas, być może, byłby to głównie problem prawny.
52-metrowa brama otwierająca się na morze, na szczycie której znajdowałby się taras widokowy, a w podziemiu powstałaby specjalna hala ekspozycyjna na wystawy miejskie lub komercyjne - to projekt, który werdyktem Sądu Konkursowego w 2006 r. otrzymał pierwszą nagrodę ze wskazaniem do realizacji. Jak mówią autorzy projektu, od tamtej pory nie otrzymali sygnału, że decyzja została zmieniona.
Zapomniane pomniki w Gdyni? Kto o nich pamięta? ZDJĘCIA
- Zwołamy walne zgromadzenie komitetu i architekci odpowiedź otrzymają - mówi Henryk Wiszniowski, przewodniczący społecznego komitetu.
Projekt 12-metrowej fali autorstwa rzeźbiarza Jana Kuracińskiego, na który zdecydował się komitet, otrzymał pozytywną opinię od dziewięciu podmiotów w tym m.in. od Stowarzyszenia Kapitanów Żeglugi Wielkiej oraz Federacji Związków Marynarzy i Rybaków. W marcu ubiegłego roku projekt został przedstawiony również władzom miasta. Specjalna komisja wyznaczyła elementy do poprawy, a po ich naniesieniu "fala" została zaakceptowana.
- My nie jesteśmy adresatem tego protestu, to sprawa między komitetem a twórcami - mówi Marek Stępa, wiceprezydent Gdyni. - Projekt, który wygrał konkurs, zyskał wielu zwolenników wśród Sądu Konkursowego, ale nie wśród członków samego komitetu. Budowa 52-metrowej bramy ze względu na wybujałą formę jest kosztowna, co oznaczałoby jeszcze długie oczekiwanie na jej rozpoczęcie. Środowisko morskie pragnie upamiętnienia polskich marynarzy i ich akceptacja projektu ma dla nas znaczenie fundamentalne.
Uwaga na Instagram - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?