Klamka zapadła i już w styczniu Przedsiębiorstwo Komunikacji Samochodowej w Gdyni zostanie przejęte przez brytyjskiego przewoźnika Dunn-Line. Oznacza to, że zadłużona firma dostanie pieniądze na nowe inwestycje. Do najpilniejszych prac władze firmy zaliczają zainwestowanie w tereny PKS, sąsiadujące z gdyńskim dworcem kolejowym. Na stanowiskach przeznaczonych dla pasażerów brakuje obecnie ławek i wiat, osłaniających przed deszczem. Nie ma odpowiednich oznaczeń, które ułatwiłyby podróżnym zlokalizowanie kas. Kierowcy autobusów zmuszeni są podjeżdżać do wąskich stanowisk odjazdowych tyłem, co utrudnia im pracę. Kierownictwo PKS Gdynia już wcześniej zapowiadało, że wszystkie te mankamenty usunie, gdy tylko pojawią się pieniądze od inwestora.
- Zainwestujemy w infrastrukturę i tabor - mówi Andrzej Gałek, prezes firmy. - Pozostaje tylko czekać, aż pieniądze z prywatyzacji wpłyną na konto wojewody. Jestem już po słowie z Bobem Dunnem, zarządzającym Dunn-Line, więc wiem, że środki na inwestycje na pewno się znajdą.
Dunn-Line to firma, której centrala mieści się w Newcastle. Spółka, notowana na londyńskiej giełdzie, jest jednym z najprężniej działających przedsiębiorstw na brytyjskim rynku przewozów autobusowych. Anglicy od kilku lat przejawiali chęć inwestowania w Polsce, interesując się m.in. wykupieniem firm przewozowych z województwa podlaskiego. Cena, jaką zapłacą Anglicy za przejęcie 100-proc. pakietu akcji PKS Gdynia, pozostaje tajemnicą handlową. Wiadomo jednak, że wygrali walkę z kilkoma oferentami, m.in. polską firmą Orbis Transport, która zainwestowała m.in. w PKS Gdańsk.
- O szczegółach nie mogę mówić, Anglicy, przedstawili jednak ofertę najlepszą i w pełni nas satysfakcjonującą - mówi Andrzej Gałek.
Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?