Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gdynia do przeglądu. "Więcej świętowania - mniej wkurzania". Felieton Zygmunta Zmudy Trzebiatowskiego

Zygmunt Zmuda-Trzebiatowski
Zygmunt Zmuda Trzebiatowski - felietonista "Dziennika Bałtyckiego"
Zygmunt Zmuda Trzebiatowski - felietonista "Dziennika Bałtyckiego" Przemysław Świrderski
Jesteśmy już po świętach. Jedni zajmowali się świętowaniem tego, że mają dłuższy weekend niż zwykle, inni na nowo mierzyli się z tajemnicą Zmartwychwstania Jezusa i osobistego wymiaru wydarzeń sprzed lat dla swojego życia, Wierzę, że jedni i drudzy odrobine wypoczęli i z większą pogodą ducha obserwują otaczający nas świat – mało wiosenny, swoją drogą. A tej pogody – i w sercu, i w rozumieniu meteorologicznym – brakuje, dlatego ostatnio w naszej ulubionej konkurencji: warczeniu na siebie nawzajem, bijemy rekordy.

Niemalże do świąt media opisywały burzę po wpisie jednej z gdyńskich radnych dzielnicowych, która na forum internetowym w mało parlamentarny sposób wyraziła swoje rozczarowanie tym, że sprzed nosa odjechał jej autobus. W kraju, gdzie zanim człowiek wyjdzie z domu i dojdzie na przystanek, już usłyszy przegląd łaciny współczesnej – nagle lud zapłonął oburzeniem z powodu nieparlamentarnego słownictwa.

W mieście, gdzie wsiadając do autobusu (a jeżdżę codziennie) mam pewność, że usłyszę wśród współpasażerów przynajmniej kilkukrotnie wulgaryzmy, serwowane niczym przecinki, nagle wydarzyła się okazja, by zbulwersować się, że pani użyła wulgaryzmu (wprawdzie go wykropkowała, ale czujni czytelnicy zrozumieli aluzję). I choć ja zupełnie nie przeklinam (nie wiem czy to wada, czy zaleta) to jednak nie mam poczucia, że pani radna swoim wulgarnym komentarzem jakoś wyrosła ponad nasze codzienne otoczenie.

Swoją drogą, według raportu platformy edukacyjnej Preply, że przy średniej krajowej 19 przekleństw dziennie, gdynianie znacznie podnoszą poprzeczkę używając wulgaryzmów aż 31 razy w ciągu dnia. Podobno mają ku temu mocne powody. Więc – nie, nie skorzystam z okazji by dołączyć do chóru zbulwersowanych wpisem pani radnej (w dodatku popieranej przez Samorządność Wojciecha Szczurka) – słabe to, nerwowe, pełne złości i niepotrzebne – ale jakże powszechne i codzienne.

Czytaj także: Gdynia do przeglądu - W Gdyni wójt bywa, na prezydenta - czekamy

Kolejnego dnia dowiedziałem się z kolei od wyznawczyni boskości prezydenta Gdyni i jego świty (są jeszcze takie osoby, gdyż proces urealniania jest bolesny i powolny), że osoby, które mają krytyczny pogląd na politykę miasta, które pozwalają sobie na sugerowanie zmian ekipy rządzącej, a nawet samowolnie coś proponują – na przykład nadanie honorowego obywatelstwa Gdyni Normanowi Daviesowi – jednocześnie niezbyt wierząc, że władze miasta podejdą do tej propozycji otwarcie są – po pierwsze, hejterami, po drugie – „wpychają tym samym miasto w łapy PiS”.

Do świąt dotarliśmy zatem już w tym stadium poszarpania, frustracji i irytacji, że klnąc, bluzgając i wyzywając, nie jesteśmy w stanie mieć odrobiny tolerancji dla kogoś, kto zrobił podobnie, a kogoś, kto ma inny pogląd na sprawy miasta niż my, uznajemy za hejtera. Nic z tego nie będzie, jeśli w naszym sercu w ogóle nie będzie przestrzeni na to, że ludzie mówią, myślą i czują inaczej niż my. A uznawanie, że dziś racją stanu jest niekrytykowanie władz Gdyni, bo inaczej zdezorientowany lud gdyński odda władzę w mieście „strasznemu PiSowi” jest dużo bardziej obraźliwe dla mieszkańców Gdyni i szkodliwe niż pełen złych emocji wpis radnej, której uciekł autobus. Jednemu uciekł zwykły autobus, innym – ucieka życie i kontakt z realnością.

Więc – jeśli codzienność i powszedniość frustruje, wścieka, złości i napina, to życzmy sobie więcej świąteczności. Szukajmy okazji, by się ucieszyć, świętować i zmniejszać napięcie, zanim nas wszystkich zniszczą wewnętrzne eksplozje. Nie strzelajmy do siebie z dziką furią i nie krzyżujmy nawzajem – jeden człowiek jakiś czas temu wziął to na siebie, żeby nam było łatwiej i choć trochę prościej.

*A ponadto uważam, że Polanka Redłowska nie powinna być sprzedana a świętowanie pomaga zmniejszać napięcie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Gdynia do przeglądu. "Więcej świętowania - mniej wkurzania". Felieton Zygmunta Zmudy Trzebiatowskiego - Dziennik Bałtycki

Wróć na gdynia.naszemiasto.pl Nasze Miasto