Była i znikła. Nie była szczególnie spektakularna i dorodna. W ogóle życie w centrum miasta, wśród betonu, nie jest dla tui łatwym wyzwaniem. Trwała jednak – pomimo. Przetrwała nawet słynną wichurę, która połamała stojącą obok monumentalną choinkę.
Gdynia: 100 tysięcy na choinkę
W tym roku, roku kryzysów, chwytającego za gardło zadłużenia miasta, roku inflacji, niepewności i pustych portfeli, pojawił się pomysł grupy społeczników, by, zamiast wydawać 100 tysięcy na choinkę wiezioną przez pół Polski i później profesjonalnie zdobioną, własnoręcznie przyozdobić ową tuje. Trochę w tym marzycielstwa, trochę prowokacji wobec władz miasta, trochę biernej agresji w stosunku do nieomylnych i autorytarnych włodarzy – ale pomysł ciekawy i nośny.
No i w czasie, gdy jedni robili karteczki ozdobne, inni szukali lampek, a jeszcze inni na pawlaczu u babci szukali odpowiedniej bombki – w moim mieście wyrąbali sady. A dokładnie – pod osłoną weekendu wycięli tuję.
Nie ma jej. Znikła. Nie będzie niemym wyrzutem dla importowanej choinki, nie będzie żywym banerem dla społeczników, nie będzie przestrzenią dyskusji w mieście bez dyskusji.
Tak się odpowiada na zaczepki i prowokacje. Bez wahania, twardą pięścią i mocno. Bez zbędnej subtelności, niuansowania i wyciągania ręki. Nieważne, że się pamięta, jak wśród drzew rozstawiało się przed laty harcerski namiot. Dużo ważniejsze, że zna się literaturę, w tym „Makbeta” i wie się, co mogą oznaczać drzewa pod zamkiem. Trzeba być mądrzejszym – I CIĄĆ. W moim mieście określenie „ucinać dyskusję” nabrało nowego znaczenia.
Gdzie jest tuja z Gdyni?
I rozumiem, że te zaczepki mogą złościć, a happeningi – być męczące. Ale w mieście ludzi coraz bardziej zobojętniałych, osobnych, zajętych i zmęczonych – nie są szczególnie groźne. Można było jak zwykle zignorować. Można było, jak to robią w naszym mieście od lat, potraktować protekcjonalnie, z lekkim, drwiącym uśmieszkiem.
Można było wreszcie – przejąć inicjatywę: zadzwonić, pochwalić pomysł, włączyć się albo zaproponować wspólne strojenie miejskiej choinki a zaoszczędzone pieniądze jak dobry wujek, przekazać na szczytny cel. Można było naprawdę dużo i naprawdę różnie.
Ze wszystkich subtelności świata wybrano subtelność drwala. Ze wszystkich możliwości wyciągnięcia ręki wybrano tę, gdy reka trzyma piłę. Ze wszystkich form złożenia sobie życzeń wybrano wykrzyknięcie życzenia: Życzę sobie bycia tu bez was. Zamiast bycia dobrotliwym siwobrodym Mikołajem ktoś wybrał wersję wściekłego Grincha złorzeczącego światu: „Świąt nie będzie”.
Życzenia dla Gdyni
No, właśnie będą! I życzenia będą. I wierzę, że wiosną 2023 roku wielu gdynianom się spełnią i sami o to zadbają. Kartki, na których zaznaczą swoje decyzje, nie będą zapewne z gdyńskiej tui, ale i tak przeniosą ten gniew.
„W moim mieście wyrąbali sady i nieważne kto wyrąbał, bo ważny jest fakt, że w nas wciąż trwa Sad” – tak kończy się utwór, od którego zacząłem felieton.
I niesie otuchę.
*A ponadto uważam, że Polanka Redłowska nie powinna być sprzedana, a wyrąbywanie drzew to podła agresja.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Dzieje się w Polsce i na świecie – czytaj na i.pl
Polecane oferty
kup teraz

Kenwood Prospero + KHC29.W0SI
Ten sprzęt jest nowy, został rozpakowany , nie uży…
kup teraz

Bosch MUM4875EU Biały
Robot kuchenny Bosch MUM 4875EU idealnie sprawdzi …
kup teraz

KitchenAid 5KFC3516EWH Biały
Mini malakser jest intuicyjny i bardzo prosty w ob…
kup teraz

MPM Termorobot Wi-Fi MRK-18
Wielofunkcyjny, gotujący robot kuchenny marki MPM …
Chińskie "superkrowy" zmienią oblicze rolnictwa?