Niemal taka sama kwota dołożona zostanie do podziału należącemu do gminy Przedsiębiorstwu Komunikacji Miejskiej, Przedsiębiorstwu Komunikacji Autobusowej i Przedsiębiorstwu Komunikacji Trolejbusowej na pokrycie kosztów związanych ze wzrostem cen paliwa i energii elektrycznej. Łącznie gdyńscy samorządowcy przekazują więc na funkcjonowanie komunikacji w mieście dodatkowo prawie 6 mln zł. Urzędnicy przekonują jednak, iż dzięki temu będzie bezpieczniej, a pasażerowie jeździć będą w bardziej komfortowych warunkach.
Przeczytaj: Złapali złodzieja dzięki monitoringowi
Monitoring we wszystkich pojazdach, wyświetlacze i głośnomówiący system zapowiadania kolejnych przystanków na trasie autobusów i trolejbusów to nowinki, których sobie zażyczył Metropolitalny Związek Komunikacyjny Zatoki Gdańskiej, zrzeszający samorządowców z Trójmiasta i okolic.
- Dzięki dotacji od miasta będziemy mogli teraz zrealizować te instrukcje - mówi Lech Żurek, wiceprezes PKM Gdynia. - W nowych pojazdach, które kupujemy, takie rozwiązania techniczne już są zastosowane. Musimy jednak zamontować identyczne w starszych autobusach.
Kamery zabezpieczą pojazdy przed wandalami, którzy nierzadko demolują wyposażenie autobusów i trolejbusów, tnąc siedzenia czy rysując szyby. Związane z tym szkody liczone są rocznie w setkach tysięcy zł. Dzięki monitoringowi będzie też bezpieczniej. Łatwiej będzie ścigać sprawców bójek i zakłóceń porządku w pojazdach. System głośnomówiącego zapowiadania przystanków ułatwi natomiast korzystanie z komunikacji osobom niewidomym i niedowidzącym.
Z kolei kwota 2,98 mln zł pokryje koszty, jakie spółki komunalne poniosły na skutek znacznego wzrostu cen paliwa i energii elektrycznej. Zarządy PKM, PKA i PKT występowały o taką dodatkową dotację już od ponad roku. Prof. Olgierd Wyszomirski, dyrektor Zarządu Komunikacji Miejskiej w Gdyni, poinformował niedawno, iż przedstawiciele spółek w odpowiedni sposób udokumentowali wzrost kosztów. Pieniądze znalazły się jednak dopiero teraz.
- Tylko w zeszłym roku ceny paliwa poszybowały w górę o 18 procent - mówi Lech Żurek. - Dodatkowa dotacja, którą dostajemy, i tak pokryje tylko część kosztów, kilka procent.
Jeszcze przed ostatnimi decyzjami roczny budżet ZKM wynosił około 160 mln zł. Jednocześnie koszt zakupu usług od przewoźników wzrósł o 21 proc., czyli o ponad 20 mln zł. Miejska dotacja do przewozów wynosi sporo ponad 50 mln zł, co stanowi przeszło 50 proc. kosztów. Dzieje się tak mimo podwyżki cen biletów.
Czytaj także:
- Pomnik łososi z Seatle znów na celowniku złodziei. Jedna z ryb skradziona
- Tragedia na torach. Monitoring nie działał
Wielki Piątek u Ewangelików. Opowiada bp Marcin Hintz
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?