Fuszerka przy budowie na Obłużu? Mieszkańcy są oburzeni przebiegiem budowy

W najgorszej sytuacji są obecnie lokatorzy z posesji 23, 25, i 25A przy ul. Cechowej. Nie mogą dotrzeć samochodami do swoich garaży. - To jakieś nieporozumienie - denerwuje się Andrzej Jung. - Kłopoty już są, niestety będą i po zakończeniu prac. Rondo zaprojektowano tak, iż do swojego domu będę musiał wjeżdżać jadąc pod prąd.

- Od października nie mogę wyjechać autem ze swojej posesji - dodaje Andrzej Stawski, mieszkaniec ul. Cechowej 25 A.
Mieszkańcy uważają ponadto, że zakręty na rondzie źle wyprofilowano. Ich zdaniem, są zbyt wąskie, co spowoduje, iż ciężarówki będą rozjeżdżały krawężniki i trawniki.

Czytaj także: Jak znika nielegalny handel w Gdańsku

- Problemem jest też zbyt stromy zjazd z ul. Stolarskiej - zauważa Andrzej Jung. - Będzie tam niebezpiecznie. Nie zapewniono drogi ewakuacyjnej z pobliskiej Szkoły Podstawowej nr 6. Rondo niepotrzebnie obniżono wybierając grunt, co spowoduje, że będzie zalewane.

Według mieszkańców, na placu budowy nic się nie dzieje. - Powinna tu przyjść komisja z urzędu i zobaczyć, jak pracują robotnicy - grzmi Zofia Roszkowska.
Uwagi w sprawie budowy ronda sformułował też Jerzy Miotke, wiceprzewodniczący Rady Miasta Gdyni. - Dramat - mówi wprost o zastosowanych rozwiązaniach komunikacyjnych. - Trzeba to jak najszybciej poprawić.

Marek Stępa, wiceprezydent Gdyni, twierdzi jednak, iż specjalistyczne badania nie potwierdziły zastrzeżeń mieszkańców.
- Rondo jest właściwie wyprofilowane, szkoła dobrze obsłużona komunikacyjnie - zapewnia. - Mieszkańcom może wydawać się inaczej, jednak oceniają sytuację amatorskim okiem. Poprawek raczej nie przewiduję. Problem z wjazdem do garaży powstał, bo część posesji jest zbyt wysoko posadowiona względem ulicy. To nie nasza wina. Niestety, dziś nie można już tego poprawić.