Fundusze europejskie dla Trójmiasta. Czy samorządy potrafią się porozumieć?

Aktualizacja godz. 19
Prezydent Gdyni Wojciech Szczurek napisał list do minister Elżbiety Bieńkowskiej: "Dziwi mnie bardzo, że po upływie czterech dni od przesłania korespondencji (dotyczącej wspólnych ustaleń - dop.red), Pan Prezydent Paweł Adamowicz kieruje do Pani Premier prośbę o akceptację rozwiązań stojących w całkowitej sprzeczności z wypracowanym kompromisem" - pisze w liście.

Przeczytaj cały list prezydenta Gdyni do minister Bieńkowskiej

***
Umowa w sprawie stworzenia związku metropolitalnego, który odpowiadał będzie za przygotowanie projektów do realizacji w ramach ponad 819 mln zł dofinansowania unijnego ma zostać podpisana w ciągu dwóch tygodni - to rezultat wtorkowego spotkania roboczego.

- Wyjście kompromisowe będzie opracowane w ciągu 1,5-2 tygodni. To zabrzmi banalnie, ale obie strony starają się znaleźć jakieś wyjście z tej patowej sytuacji - mówi rzecznik prezydenta Gdańska Antoni Pawlak.

Zastrzega jednak, że jest zbyt wcześnie, by mówić o szczegółach i o tym, czy GOM stanie się częścią związku ZIT.

ZOBACZ! Co powstało w Trójmieście dzięki UE?

O problemie dotyczącym wykorzystania pieniędzy w ramach Zintegrowanych Inwestycji Terytorialnych (ZIT), czyli projektu unijnego dofinansowania aglomeracji trójmiejskiej w latach 2014-2020 pisaliśmy już. Ministerstwo infrastruktury i rozwoju wymagało od gmin z metropolii trójmiejskiej utworzenia "zinstytucjonalizowanej formy partnerstwa" dla rozdziału środków do końca 2013 r. Stowarzyszenie nie powstało, a 819 mln zł stanęło pod znakiem zapytania.

Gdańsk chciał, by jego interesy w ramach ZIT reprezentowało stowarzyszenie Gdański Obszar Metropolitalny, zrzeszające 46 pomorskich samorządów, Gdynia przekonywała, że organizacja, w której skład wchodzą nie tylko gminy i powiaty z Miejskiego Obszaru Funkcjonalnego Trójmiasta, jest zbyt szeroka, by decydować o ZIT.

Więcej na ten temat czytaj na www.dziennikbaltycki.pl