Fortuna 1. Liga. Typujemy podstawową jedenastkę Arki Gdynia na mecz z Puszczą Niepołomice. Na kogo postawi trener Ryszard Wieczorek?

Dla podopiecznych trenera Ryszarda Wieczorka będzie to okazja, aby pójść za ciosem po efektownym zwycięstwie 3:0 na wyjeździe z Chrobrym Głogów przed ponad tygodniem, a jednocześnie odczarować własny stadion, na którym żółto-niebieskim w tym sezonie wybitnie wręcz się nie wiedzie.

W przypadku wygranej, a nawet remisu, arkowcy ponowie wywalczą pozycję w czołowej szóstce tabeli Fortuna 1. Ligi i znacząco zwiększą szansę na wywalczenie prawa gry w barażach o awans do ekstraklasy.

Arka Gdynia w piątek 21 kwietnia, po pięciu meczach bez triumfu, w końcu zagrała na miarę oczekiwań swoich kibiców i łatwo uporała się z Chrobrym w Głogowie.

Dla trenera Ryszarda Wieczorka były to inauguracyjne trzy punkty na stanowisku pierwszego szkoleniowca żółto-niebieskich. Warto bowiem przypomnieć, że w swoim debiucie zanotował wstydliwy falstart, przegrywając u siebie 0:1 z broniącą się przed spadkiem Skrą Częstochowa.

- Powiedziałem po tym meczu, że przegraliśmy bitwę, ale wojna jeszcze trwa - stwierdził Ryszard Wieczorek. - Teraz wygraliśmy, ale mamy dużo pokory. Chcemy punktować do końca sezonu i znaleźć się tam, gdzie jest miejsce Arki, czyli co najmniej w barażach. Trudno po meczu z Chrobrym nie pochwalić zespołu za dobrą grę, spokój, pewność w operowaniu piłką i zamienianie sytuacji na bramki. 3:0 na wyjeździe to jest świetny wynik. Cieszy mnie też, że nie straciliśmy bramki. Jest to dobry prognostyk na przyszłość.

Ryszard Wieczorek dodał, że po dwóch tygodniach, od kiedy zaczął prowadzić Arkę Gdynia, w Głogowie bardzo ważne było wygranie meczu.

- Widziałem już zalążek gry, którą sobie przygotowujemy - mówi szkoleniowiec żółto-niebieskich. - Jeśli chodzi o ustawienie taktyczne i poruszanie się zawodników na boisku, zrobiliśmy krok do przodu. Najważniejsze jest jednak, abyśmy po takim meczu poprawili następnym. Wygrać na wyjeździe to jest jedna sprawa, ale czas najwyższy, abyśmy zaczęli też zwyciężać w Gdyni. Jak na polską, pierwszą ligę, mamy niezłych piłkarzy. Ten zespół musi uwierzyć, że jest szansa, abyśmy sporo osiągnęli.

Wypada tylko trzymać trenera Ryszarda Wieczorka za słowo, gdyż Arka Gdynia bardzo potrzebuje punktów także u siebie, aby w jak najbardziej komfortowej sytuacji postawić się przed ewentualnymi barażami o awans do ekstraklasy.

Warto mieć świadomość, że żółto-niebiescy ostatni raz wygrali przy ul. Olimpijskiej 5 niemal przed dwoma miesiącami, 3 marca, pokonując Resovię.

Następnie przegrywali u siebie z Górnikiem Łęczna i Skrą Częstochowa oraz notowali remis z GKS-em Katowice, co spotkało się z olbrzymią falą niezadowolenia ze strony kibiców.

Jednak ich dzisiejszy rywal, Puszcza Niepołomice, może okazać się niewygodnym przeciwnikiem. Jest to zespół, który w pierwszej części sezonu był prawdziwą rewelacją rozgrywek i zajmował nawet pozycję lidera tabeli Fortuna 1. Ligi.

Później jednak podopieczni trenera Tomasza Tułacza spuścili nieco z tonu. Nie zmienia to faktu, że zajmują obecnie piąte miejsce w tabeli, o dwa wyżej od Arki Gdynia i wyprzedzają żółto-niebieskich o cztery punkty.

Puszcza Niepołomice jest zespołem mogącym także śmiało celować co najmniej w baraże o awans. Ekipa ta pokonała już w tej rundzie głównych faworytów do powrotu do ekstraklasy, czyli Łódzki Klub Sportowy i Wisłę Kraków. Arka przeciwko takiemu rywalowi musi zagrać mądrze taktycznie i skutecznie, gdyż inaczej o zwycięstwo może być niezwykle trudno.

CZYTAJ TAKŻE:
Zachwycające fanki na meczach Arki Gdynia. To one kibicują żółto-niebieskim!