Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Fortuna 1. Liga. Piłkarze Arki Gdynia zamierzają "gryźć trawę" w dzisiejszym meczu z Odrą Opole [28.08.2021]

Szymon Szadurski
Szymon Szadurski
Arka Gdynia musi poprawić skuteczność i grę w obronie, jeśli chce dziś wygrać z Odrą Opole.
Arka Gdynia musi poprawić skuteczność i grę w obronie, jeśli chce dziś wygrać z Odrą Opole. Karolina Misztal
Po niespodziewanej wpadce i porażce na wyjeździe z beniaminkiem, Górnikiem Polkowice, piłkarze Arki Gdynia wracają na własny stadion. Już dziś, w sobotę 28.08.2021 r. o godz. 12:40 zagrają przy ul. Olimpijskiej 5 z Odrą Opole, dobrze prezentującą się na początku obecnego sezonu Fortuna 1. Ligi.

Przed żółto-niebieskimi stoi zadanie, aby zrehabilitować się przed własnymi kibicami za mecz w Polkowicach, który podopieczni trenera Dariusza Marca przegrali na własne życzenie. Gdynianie już po 25 minutach gry powinni prowadzić 2:0, jednak dogodne okazje do umieszczenia piłki w siatce zmarnowali Olaf Kobacki i Mateusz Żebrowski. Dariusz Marzec po końcowym gwizdku sędziego nie ukrywał irytacji z tego powodu.

- Gdy ma się stuprocentowe okazje, to trzeba je wykorzystywać – podsumował postawę swoich podopiecznych szkoleniowiec żółto-niebieskich.

Powrócił też niestety dobrze znany kibicom koszmar, czyli katastrofalne błędy w obronie. Obie bramki dla Górnika Polkowice zostały sprokurowane przez zawodników żółto-niebieskich.

- Przy ich okazji popełniliśmy szereg błędów, jakie dotychczas nam się nie zdarzały - mówi Dariusz Marzec. - Wprowadziło to nerwowość.

W drugiej części meczu trwał niestety nadal festiwal nieskuteczności, a w roli głównej wystąpił tym razem Nestor Gordillo. W ten sposób z pewnością grać nie można, jeśli myśli się o walce o awans do PKO BP Ekstraklasy.

Część kibiców ma ponadto pretensje do Dariusza Marca, że w przerwie w Polkowicach, kiedy Arka Gdynia przegrywała już 0:1 i musiała odrabiać straty, ściągnął z placu gry ofensywnych graczy, Marcusa da Silvę i Karola Czubaka, a zastąpił ich nominalnymi obrońcami, Adamem Danchem i Luisem Valcarce.

Krótko podsumowując, żółto-niebiescy mają dziś sporo do udowodnienia. Każdy inny wynik, jak zwycięstwo nad Odrą Opole, odebrany zostanie jako wielkie rozczarowanie. Jeszcze mocniej podkopie zaufanie kibiców do piłkarzy i trenera Dariusza Marca.

Trzeba jednak zdać sobie sprawę, że Odra Opole wcale łatwym przeciwnikiem dla Arki Gdynia być nie musi. Jest to klub o niemałych aspiracjach. W ubiegłym sezonie Fortuna 1. Ligi bardzo długo liczył się w walce o baraże o awans. Także w aktualnych rozgrywkach podopieczni trenera Piotra Plewni radzą sobie całkiem nieźle. Co prawda zaliczyli falstart, otrzymując bolesne lanie 4:1 od Miedzi Legnica na własnym stadionie w meczu inaugurującym ligę, jednak dwa ostatnie spotkania wygrali. Pokonali w nich Zagłębie Sosnowiec i Chrobrego Głogów, czyli ekipy, z którymi żółto-niebiescy w tym sezonie zdążyli już sobie nie poradzić. O sporym potencjale Odry Opole świadczy ponadto efektowne zwycięstwo 3:0 na wyjeździe nad Podbeskidziem Bielsko-Biała, spadkowiczem z PKO BP Ekstraklasy, odniesione w drugiej kolejce rozgrywek.

Odra Opole póki co z dziewięcioma punktami na koncie zajmuje wyższe od Arki Gdynia, czwarte miejsce w tabeli Fortuna 1. Ligi. Do liderów tego zespołu należy doświadczony Krzysztof Janus, który w sezonie 2017/2018 reprezentował żółto-niebieskie barwy. Kolejnym graczem z bardzo bogatą przeszłością w ekstraklasie jest Arkadiusz Piech, napastnik, któremu udało się nawet cztery razy wystąpić w reprezentacji Polski. Obrońcy żółto-niebieskich będą musieli ponadto uważać m.in. na Mateusza Marca i Miłosza Trojaka. Z pewnością nie są to przypadkowi zawodnicy na poziomie Fortuna 1. Ligi. Należy zatem liczyć się z możliwością, że Odra Opole dziś wysoko zawiesi poprzeczkę Arce Gdynia.

- Zespół jednak zdaje sobie sprawę, o co gra, nie ma czarowania - mówi trener Dariusz Marzec. - Każdy mecz jest dla nas na wagę złota.

- Wiemy, że gramy o awans - wtóruje szkoleniowcowi Adam Deja, jeden z liderów żółto-niebieskich. - Mamy dobry zespół, ale musimy to pokazywać w każdym meczu, wygrywać u siebie oraz punktować na wyjazdach.

Adam Deja dodaje, że drużyna ciężko pracowała w okresie przygotowawczym przed sezonem. Dlatego zawodnicy czują się dobrze fizycznie.

- Myślę więc, że z meczu na mecz będzie coraz lepiej - deklaruje pomocnik żółto-niebieskich. - Jest dopiero początek sezonu. Do drużyny doszło wielu nowych zawodników. Ciągle więc się "docieramy".

Jeden z najbardziej doświadczonych zawodników żółto-niebieskich dodaje, że w dzisiejszym meczu z Odrą Opole można spodziewać się Arki Gdynia zdeterminowanej i prezentującej się ofensywnie.

- Grając u siebie musimy od początku narzucić swój styl - mówi Adam Deja. - Przeciwnik ma poczuć, że przyjechał na trudny teren. Od pierwszej do ostatniej minuty musimy "gryźć trawę" i pokazać kibicom, że zasługujemy na awans.

od 12 lat
Wideo

Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdynia.naszemiasto.pl Nasze Miasto