Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Fortuna 1. Liga. Arka Gdynia powalczy dziś w Rzeszowie o siódme zwycięstwo z rzędu. Olaf Kobacki na stałe w żółto-niebieskich barwach

Szymon Szadurski
Szymon Szadurski
W rundzie jesiennej Arka Gdynia wygrała u siebie z Resovią 2:0. Czy żółto-niebieskim uda się odnieść zwycięstwo także dziś na wyjeździe w Rzeszowie?
W rundzie jesiennej Arka Gdynia wygrała u siebie z Resovią 2:0. Czy żółto-niebieskim uda się odnieść zwycięstwo także dziś na wyjeździe w Rzeszowie? Wojciech Szymański/www.arka.gdynia.pl
Fortuna 1. Liga. Po zwycięstwie nad Łódzkim Klubem Sportowym piłkarzy Arki Gdynia czeka już dziś, 1 maja, kolejny pojedynek o punkty. Tym razem żółto-niebiescy zmierzą się o godz. 15 na wyjeździe z Resovią.

Piłkarze Arki Gdynia pokonując u siebie w środę 2:0 drużynę ŁKS-u, objęli pozycję wicelidera w ligowej stawce. Trener Ryszard Tarasiewicz nie ukrywał satysfakcji po tym pojedynku.

- Zagraliśmy naprawdę bardzo dobre spotkanie - podsumował wydarzenia na boisku szkoleniowiec żółto-niebieskich. - Zaprezentowaliśmy dojrzałą piłkę. Graliśmy na dużej intensywności i z determinacją. Odnieśliśmy zwycięstwo w bardzo dobrym stylu.

Hubert Adamczyk, autor dwóch bramek w starciu z ŁKS-em, dodał, że na trzy punkty w zwycięskim meczu zapracował ciężko nie tylko on, lecz cała drużyna.

- Wyglądaliśmy dobrze zarówno w ofensywie, jak i w defensywie - ocenił lider żółto-niebieskich. - Udało mi się strzelić dwie bramki, ale nie ma to dla mnie wielkiego znaczenia. Najważniejsze jest dobro drużyny i wygrywanie kolejnych meczów.

Hubert Adamczyk podkreśla, że objęcie przez Arkę Gdynia pozycji wicelidera w tabeli nie spowoduje dodatkowej presji na zawodnikach żółto-niebieskich. Jak mówi, oczekiwania od początku wznowienia rozgrywek po przerwie zimowej były jasne, a zespołowi zależało, aby wygrywać mecz za meczem.

- Jest to niezbędne, abyśmy osiągnęli sukces - zaznacza Hubert Adamczyk. - Nikt z nas nie odczuwa dodatkowej presji, gdyż cały czas, łącznie z trenerem, dużo od siebie wymagamy.

Arka Gdynia wygrała dziesięć z jedenastu ostatnich, ligowych spotkań. W spotkaniu w Rzeszowie będzie chciała podtrzymać tę znakomitą passę. Jej dzisiejszy przeciwnik, ligowy beniaminek, ma obecnie pięć punktów przewagi nad strefą spadkową. Jednocześnie drużyna z Podkarpacia nie ma zbyt wielkich szans, aby awansować na miejsce w tabeli, gwarantujące udział w barażach o awans do ekstraklasy. Resovia traci siedem punktów do Sandecji, zajmującej szóste miejsce w ligowej stawce.

Nie oznacza to oczywiście, że w dzisiejszym meczu piłkarze Arki Gdynia mogą zlekceważyć beniaminka. Zespół z Rzeszowa prezentuje się na własnym boisku solidnie, a po przerwie zimowej nie zaznał jeszcze jako gospodarz goryczy porażki.

W drużynie prowadzonej przez trenera Dawida Kroczka do wybijających się postaci w ofensywie należą Aleksander Komor i Marek Mróz. Obaj ci zawodnicy mają na swoim koncie w tym sezonie po pięć bramek. Dwa trafienia zaliczył Maksymilian Hebel, były zawodnik Arki Gdynia. Najlepszym asystentem jest z kolei Kamil Antonik. Zawodnik, który dawniej także reprezentował żółto-niebieskie barwy, sześciokrotnie już w tym sezonie otwierał kolegom drogę do bramki.

Gdynianie radzić będą musieli sobie w Rzeszowie bez Sebastiana Milewskiego. Defensywny pomocnik żółto-niebieskich rozegrał dobre spotkanie przeciwko ŁKS-owi, jednak obejrzał czwartą już w tym sezonie, żółtą kartkę. Dlatego w pojedynku z Resovią będzie pauzował.

Są jednak także dobre wieści. Po przymusowej pauzie za cztery żółte kartki w meczu z ŁKS-em do dyspozycji Ryszarda Tarasiewicza będzie ponownie Christian Aleman. Ekwadorczyk znajduje się ostatnio w wysokiej dyspozycji. W wyjazdowym meczu przeciwko Koronie Kielce w ostatni poniedziałek to właśnie ten zawodnik w głównej mierze przechylił szalę zwycięstwa na stronę Arki, strzelając bramkę i notując znakomitą asystę przy okazji trafienia Karola Czubaka.

Dodatkowo, poza absencją kontuzjowanego od wielu tygodni Daniela Kajzera, trener Ryszard Tarasiewicz nie boryka się obecnie z żadnymi problemami kadrowymi. Taka sytuacja pozwala kibicom żółto-niebieskich z optymizmem patrzeć na starcie z Resovią, w którym arkowcy będą zdecydowanym faworytem.

Tymczasem jeszcze przed majówką napłynęły bardzo dobre informacje dla fanów z Gdyni. Działacze żółto-niebieskich ogłosili, że dogadali się z Atalantą Bergamo w sprawie transferu definitywnego Olafa Kobackiego. Nie ujawniono, na jakich warunkach młodzieżowy reprezentant Polski, który dotychczas był z klubu z Lombardii jedynie wypożyczony, przeniósł się na stałe do Gdyni. Wiadomo natomiast, że autor sześciu bramek w tym sezonie, w tym trafienia w wygranym 2:0 pojedynku z Resovią w październiku, podpisał nowy kontrakt, obowiązujący do czerwca 2025 roku.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdynia.naszemiasto.pl Nasze Miasto