Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Fortuna 1. Liga. Arka Gdynia w pewnym stylu pokonała Odrę Opole! Dublet Huberta Adamczyka! [28.08.2021]

Szymon Szadurski
Szymon Szadurski
Arka Gdynia spokojnie poradziła sobie u siebie z Odrą Opole.
Arka Gdynia spokojnie poradziła sobie u siebie z Odrą Opole. Jakub Steinborn
Fortuna 1. Liga. Po wpadce w ubiegłym tygodniu i porażce z Górnikiem Polkowice piłkarze Arki Gdynia powrócili dziś na zwycięską ścieżkę! Podopieczni trenera Dariusza Marca pokonali 28.08.2021 r. u siebie Odrę Opole 3:0 (2:0). Pocieszające jest nie tylko przekonujące zwycięstwo, ale także fakt, że żółto-niebiescy tym razem już w pierwszej połowie zabrali się do konkretnej roboty, strzelania goli i nie musieli odrabiać strat.

W porównaniu do nieudanego spotkania z Górnikiem Polkowice, w którym Arka Gdynia popełniła fatalne błędy w obronie, trener Dariusz Marzec zmienił ustawienie formacji defensywnej. Gospodarze zagrali bez wahadłowych i z czwórką zawodników w tyłach. Żółto-niebiescy radzić musieli sobie niestety bez chorego Christiana Alemana. Jego miejsce w środku pola zajął Michał Bednarski.

Mimo tego żółto-niebiescy wskazywani byli przez większość kibiców, jak i bukmacherów, jako zdecydowany faworyt dzisiejszego spotkania. Gospodarze rzeczywiście rozpoczęli z animuszem, gdyż już w jednej z pierwszych akcji meczu Mateusza Kuchtę, bramkarza Odry Opole, zatrudnił celnym uderzeniem Olaf Kobacki.

Jednak goście już po chwili zasygnalizowali, że nie zamierzają się w Gdyni jedynie bronić. Groźny strzał zza pola karnego Mateusza Marca zatrzymał się na słupku.

Po kolejnych dziesięciu minutach żółto-niebiescy powinni wyjść na prowadzenie. Po dośrodkowaniu z lewego skrzydła Luisa Valcarce piłka dotarła do Huberta Adamczyka, który miał sporo czasu i miejsca, aby umieścić ją w siatce. Była to stuprocentowa okazja. Lecz niestety celny strzał pomocnika żółto-niebieskich bramkarz Odry Opole zdołał odbić nogą.

W dalszej części gry trwał wyrównany mecz. Goście w żadnym wypadku nie dali się zepchnąć Arce Gdynia do głębokiej defensywy. Jednak po pół godzinie gry szczęście w końcu uśmiechnęło się do żółto-niebieskich. Szarżującego w polu karnym Arkadiusza Kasperkiewicza zahaczył Mateusz Maćkowiak, a arbiter odgwizdał "jedenastkę". Sprawiedliwość wymierzył Hubert Adamczyk, który zmylił Mateusza Kuchtę.

Arka Gdynia natychmiast poszła za ciosem. Już minutę później było 2:0 dla żółto-niebieskich. Ponownie w roli głównej wystąpił Hubert Adamczyk. Ofensywny pomocnik żółto-niebieskich popisał się udanym odbiorem na połowie Odry Opole, natychmiast rozegrał futbolówkę z Karolem Czubakiem, a będąc już w polu karnym, mimo asysty obrońcy atomowym strzałem pod poprzeczkę swoją gorszą, lewą nogą, drugi już raz zapakował piłkę do siatki.

Taki wynik do przerwy powodował, że gdynianie pierwszy raz w tym sezonie mogli przystąpić do drugiej połowy z większym spokojem. Arka Gdynia jednak nie zamierzała się zatrzymywać. Już po pięciu minutach od wznowienia gry żółto-niebiescy strzelili kolejnego gola. Krótko rozegrany rzut rożny poskutkował dośrodkowaniem w pole karne Fabiana Hiszpańskiego, a Martin Dobrotka strzałem głową pokonał Mateusza Kuchtę. Tym samym doświadczony Słowak, który już podczas przedsezonowych sparingów udowodnił, że potrafi znaleźć się w "szesnastce" rywali przy okazji stałych fragmentów gry, zdobył swoją premierową bramkę w żółto-niebieskich barwach.

Piłkarze Arki Gdynia w obliczu bardzo korzystnego wyniku nie musieli w dalszej fazie meczu forsować tempa gry. Pozwalali oni rozgrywać Odrze Opole dłuższe akcje w ataku pozycyjnym. Jednak uważna postawa podopiecznych trenera Dariusza Marca w obronie powodowała, że poważniejszego zagrożenia pod bramką Kacpra Krzepisza nie było.

Tymczasem po kwadransie od trzeciej bramki dla Arki Gdynia goście mogli zostać już definitywnie pogrążeni. Po dobrym dośrodkowaniu Olafa Kobackiego z bliska strzelał Karol Czubak. W tej sytuacji przytomnie zachował się Piotr Żemło, obrońca Odry Opole, który zablokował strzał napastnika Arki Gdynia. Jednak po chwili po rzucie rożnym w kolejnej, dobrej sytuacji znalazł się w polu karnym Adam Deja. Jednak po mocnym strzale pomocnika żółto-niebieskich piłka w niewielkiej odległości minęła bramkę strzeżoną przez Mateusza Kuchtę.

W 73 minucie spotkania powinien zostać podyktowany rzut karny dla Arki Gdynia. W "szesnastce" gości Karol Czubak został bezpardonowo potraktowany po nogach przez Piotra Żemłę. Jednak gwizdek arbitra Konrada Kiełczewskiego milczał.

Mimo kolejnego już w tym sezonie, poważnego błędu arbitra na niekorzyść żółto-niebieskich, tym razem Arkowcy spokojnie dowieźli korzystny wynik do końca spotkania. Wypada mieć nadzieję, że udany mecz przeciwko Odrze Opole będzie początkiem serii zwycięstw dla Arki Gdynia, dzięki której będzie piąć się na czołowe miejsca w tabeli Fortuna 1. Ligi.

Tymczasem podopiecznych trenera Dariusza Marca czeka obecnie dłuższa przerwa w rozgrywkach. Ich wyjazdowe spotkanie z GKS-em Katowice, zaplanowane na 3 września, zostało przełożone. Powodem jest powołanie Filipa Szymczaka, napastnika rywali, do młodzieżowej reprezentacji Polski na zgrupowanie i mecze przeciwko Łotwie i Izraelowi.

Warto dodać, że w tym samym terminie do kadry, tyle że do lat 20, powołany został Olaf Kobacki, młodzieżowiec Arki Gdynia.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdynia.naszemiasto.pl Nasze Miasto