Matczak grał w Gdyni od sezonu 2013/2014. Przychodził z łatką utalentowanego zawodnika, który nie potrafił się przebić w silnym Stelmecie, którego był wychowankiem. W Asseco jego talent się rozwinął. Z sezonu na sezon pełnił coraz ważniejszą rolę w zespole, notując coraz lepsze zdobycze punktowe.
W trwających rozgrywkach był, obok Krzysztofa Szubargi, zdecydowanie najlepszym zawodnikiem żółto-niebieskich. W 23 meczach spędzał na parkiecie średnio 32 min, w czasie których zdobywał: 14,7 punktu, 4,3 zbiórki i 3,2 asysty. Na naprawdę wysoki poziom wskoczył zwłaszcza ostatnio. W poprzednich trzech meczach zdobył łącznie 73 punkty.
Teraz wraca do Stelmetu, by pomóc mu w walce o mistrzostwo Polski. W Asseco, które nie ma już szans na play-offy, a spadek też raczej mu nie grozi, nie rozdzierają z tego powodu szat. Przemysław Sęczkowski, prezes klubu, uważa transfer Matczaka za sukces klubowego programu rozwijania młodzieży. - Takie cele nakreślił nam sponsor tytularny i Filip jest doskonałym przykładem skuteczności naszych działań. Bardzo cieszy nas, że Gdynia jest miejscem, w którym szkolimy najlepszych - mówi Sęczkowski.
Konferencja prasowa po meczu Korona Kielce - Radomiak Radom 4:0
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?