Festiwalu Rzeźb Lodowych na razie nie będzie. Nie ma pieniędzy na organizację

Wiadomo, że festiwal mógłby wrócić do Gdyni, ale ze względu na duże koszta, potrzebne jest dofinansowanie imprezy z kasy Ministerstwa Kultury.

- To nie jest tania impreza. Jeśli uda się otrzymać dofinansowanie z ministerstwa, impreza odbędzie się prawdopodobnie w grudniu. Jeśli nie, będziemy starali się ją robić cyklicznie, co dwa lata. W tym roku zatem rzeczywiście może się nie odbyć - wyjaśnia Anna Białek z biura prezydenta Gdyni.

Mocniej sprawę stawiają pracownicy firmy Eventcom, która rok temu organizowała imprezę.

- Jesteśmy oburzeni tym, że Ministerstwo Kultury, do którego wystąpiliśmy o dofinansowanie, wciąż nie dało nam odpowiedzi. Spełniliśmy wymogi formalne, a co dalej, nie wiadomo. Nie jesteśmy w stanie sami finansować imprezy, bez dodatkowych funduszy - informuje Beata Cybulska z firmy Eventcom.

Okazuje się, że fundusze w części zostały już rozdane, ale część wniosków wciąż czeka na rozpatrzenie.

- Nie ma innej możliwości otrzymania dofinansowania niż wygranie konkursów w różnych kategoriach. Niektóre wyniki są już opublikowane na stronie ministerstwa, ale część wniosków nadal czeka na ostateczne decyzje, które zostaną opublikowane na stronie ministerstwa w ciągu kilku dni - zapewnia Maciej Babczyński, rzecznik prasowy Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego.

W zeszłym roku w Gdyni można było zobaczyć rzeźby Liliyi Pobornikovej i Viktora Starskiego, którzy co roku tworzą m.in. wystrój jednego z pokoi Icehotelu w Szwecji. Oprócz nich zaprezentowały się także dwie polskie grupy - artyści związani z wrocławską Akademią Sztuk Pięknych oraz z uczniowie gdyńskiego Liceum Plastycznego. Tematem festiwalu były urodziny Gdyni.

**

**