18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ewa Łowkiel: Nie chcę w Gdyni żłobka na dwieście dzieci

Ksenia Pisera
Ewa Łowkiel
Ewa Łowkiel Tomasz Bołt
Meble do filii żłobka na Witominie mają zostać wniesione do połowy grudnia. Przyjętych zostanie 55 dzieci z listy oczekujących. O tym, że na swoją kolej czekać będzie jeszcze setka maluchów, z wiceprezydent Gdyni Ewą Łowkiel - rozmawia Ksenia Pisera.

Przetarg na dostawę mebli do żłobka przy ulicy Uczniowskiej jest już ogłoszony, mają zostać dostarczone do połowy grudnia. To znaczy, że placówkę uda się otworzyć jeszcze w tym roku?
Przygotowujemy się do otwarcia, ale największym wyzwaniem jest adaptacja na potrzeby żłobka pawilonu przy Szkole Podstawowej nr 35. Choć placówka zostanie otwarta w lutym, staramy się, by pozostałe kwestie były w miarę możliwości rozwiązane wcześniej. Co istotne, połowę kwoty otrzymujemy w ramach dotacji z Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej. Podpisaliśmy umowę, w której zawarte są terminy realizacji zadania. To dobrze, że meble będą wcześniej. Będziemy już przygotowani, gdy zakończy się remont.

Powiedziała Pani, że adaptacja budynku jest największym wyzwaniem. Pawilon był w kiepskim stanie technicznym?
Wymagania, jakie musi spełniać przestrzeń dla tak małych dzieci, regulują ministerialne przepisy oraz wytyczne sanepidu. Trzeba je wszystkie spełnić. W żłobku będzie znajdować się kuchnia, która będzie żywiła dzieci od półtora do trzeciego roku życia. Musimy dopełnić wszystkie obowiązujące przepisy związane z HACCP (z ang. System Analizy Zagrożeń i Krytycznych Punkty Kontroli, opracowany w celu rozpoznania i kontroli zagrożeń, które mogą pojawić się w jakimkolwiek momencie procesu produkcyjnego i składowania żywności. - dop. red) i bezpieczeństwem pobytu dzieci. To trochę inne przepisy niż te, które obowiązują w placówkach edukacyjnych w typie przedszkoli. W żłobku dzieci są mniejsze, więc przepisy są bardziej restrykcyjne.

Żłobek przy ul. Uczniowskiej będzie kolejną filią samorządowego żłobka "Niezapominajka"?
Dokładnie. Zależy nam, żeby nie mnożyć kosztów administracyjnych prowadzenia placówki, a budować system opieki nad dziećmi. Otwarcie filii, a nie nowego żłobka, pozwoli nam obsługiwać poprzez jednego dyrektora i jedną księgową zadania administracyjne. Nadzór nad placówką zabezpieczymy poprzez powołanie funkcji wicedyrektora do tej filii. Zbudujemy jednakowy standard w każdej z przestrzeni, którą tworzymy w ramach "Niezapominajki".

Skoro pierwsi podopieczni mają zostać przyjęci w lutym, to jak będzie wyglądał nabór maluchów? Rodzice będą znów jeździć z formularzami?
Tu nie będzie dodatkowej rekrutacji. Dzieci, które oczekują na miejsce w żłobku "Niezapominajka" - ponieważ powstaje filia - otrzymają ofertę opieki żłobkowej.

Ile dzieci jest na liście oczekujących?
Około 150.

A miejsc w żłobku przy Uczniowskiej jest 55?
Tak, ale wśród tych dzieci, które są na liście oczekujących, są też takie, które nie ukończyły jeszcze nawet sześciu miesięcy. Dziecko się rodzi, rodzic od razu zapisuje malucha do żłobka, a będzie chciał z tej oferty skorzystać za sześć miesięcy. Lub nawet za rok, bo czasami jeszcze bierze urlop. Ale już "wisi" na liście oczekujących, bo chce się zabezpieczyć. Dla mnie to jest zrozumiałe. Na liście dzieci oczekujących są również maluchy korzystające z ofert placówek prywatnych, ale czekają na liście do "Niezapominajki", bo rodzice chcą mniej płacić. Trudno nam wymusić zeznanie od rodzica, czy ma już dziecko w żłobku. Nie jesteśmy od tego.

Nie zmienia to faktu, że lista oczekujących i tak będzie długa. Planujecie kolejne działania, które mają polepszyć sytuację rodziców najmłodszych gdynian?
Wejście w życie ustawy dającej prawo do rocznego urlopu na wychowanie dziecka powoduje, że już zmniejsza się liczba dzieci w wieku pół roku. Będziemy także myśleć o organizacji kolejnych żłobków, choć przyznam, że naszym priorytetem jest budowa dostępu do sieci przedszkoli. Jednak jeżeli w tych placówkach pojawi się przestrzeń na utworzenie oddziałów żłobkowo-przedszkolnych, to takie też będziemy tworzyć dla dzieci dwuletnich.

Plany utworzenia żłobka w dawnym domu dziecka są aktualne?
Tam jest problem związany z gruntem, nie mamy takiej możliwości. Co więcej, to wielki budynek. Koszty adaptacji sięgałyby kosztów budowy nowego żłobka. To nie byłoby rozsądne. Poza tym, ja nie chcę żłobka na dwieście dzieci. Lepsze są placówki mniejsze, kameralne i w kilku dzielnicach. W tym kierunku powinniśmy iść w przyszłości.

W przyszłym roku przewidywane są jakieś zmiany w opłatach za pobyt dziecka w przedszkolu?
Nie, kwota którą ustaliliśmy pozostanie bez zmian.

od 7 lat
Wideo

Pismak przeciwko oszustom, uwaga na Instagram

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdynia.naszemiasto.pl Nasze Miasto