Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Euroliga koszykarek: UMMC Jekaterynburg - Lotos Gdynia

Piotr Wiśniewski
Tomasz Bołt
Koszykarki Lotosu nie straciły jeszcze szans awansu do kolejnej fazy Euroligi. Jednak sytuację gdynianek w grupie skomplikowała ostatnia porażka w Pradze. W środę o godzinie 14 czasu polskiego podopieczne Javiera Forta zmierzą się z rosyjskim UMMC.

To będzie pierwszy mecz gdyńskiego zespołu w rundzie rewanżowej. Pierwszą rundę Lotos zakończył bilansem dwóch zwycięstw i pięciu porażek. A mogło być już tak piękne. Gdynianki w wielki stylu pokonały litewski VICI Aistes Kowno i do Pragi jechały powtórzyć dobry występ. Niestety w stolicy Czech ekipa Javiera Forta przegrała pięcioma punktami. Decydujące o losach spotkania były ostatnie fragmenty meczu. Do zwycięstwa Czeszki poprowadziła Eva Viteckova. To ona w końcówce zdobyła bezcenne punkty dla swojego zespołu.

Czytaj także:**Gdynianki przegrały w stolicy Czech**

Tego meczu na pewno nie będzie miło wspominać hiszpański opiekun Lotosu. Javier Fort zmuszony był opuścić ławkę trenerską, po tym jak otrzymał od sędziego dwa faule techniczne. W tej roli zastąpił go Jarosław Rynas. 
- Byłem zaskoczony, gdy pierwszy szkoleniowiec otrzymał od razu dwa faule techniczne. Po pierwsze miał rację, bo sędziowie pomylili się w tej akcji na niekorzyść Lotosu. Po drugie decyzja arbitrów była o tyle dziwna, że nie pokazali mu najpierw jednego faulu technicznego, tylko od razu wyrzucili z boiska. W decydujących akcjach meczu zabrakło komunikacji między zawodniczkami, bo ta koszykarka, która miała być najlepiej odcinana od piłki - Eva Viteckova, dwukrotnie z wolnej pozycji trafiła z dystansu - ocenił spotkanie, Rynas.


Ostatnie mecze Lotosu pokazują, że w zespół bardzo dobrze wkomponowała się Jolene Anderson. Amerykanka zdobyła w Pradze 26 punktów. W ostatnim wyjazdowym meczu ligowym z Widzewem Anderson rzuciła 22 "oczka". Jolene jest również najskuteczniejszą zawodniczką gdyńskiej drużyny w Eurolidze. Ma średnią punktową na poziomie 13,3 punkta na mecz i o 0,4 wyprzedza swoją koleżankę z zespołu - Aneikę Henry.


To co w przypadku gdynianek rzuca się w oczy to słaba gra w obronie. Jeśli podopieczne Javiera Forta realnie myślą o awansie z grupy A to muszą poprawić defensywę. Lotos traci średnio 78,6 punkta na mecz, co jest czwartym najgorszym wynikiem. Pierwsza runda Euroligi pokazała, że gdyńska drużyna w starciu z faworytami potrafi nawiązać równorzędną walkę. Przykład: minimalna porażka w Stambule z Galatasarayem. 


12 października Lotos uległ rosyjskiej potędze 57:68

od 12 lat
Wideo

Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdynia.naszemiasto.pl Nasze Miasto