Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Enea Ironman 70.3 Gdynia. Zwycięstwo Jana Frodeno i Amelii Rose Watkinson. Niesamowita atmosfera i tłum kibiców na trasie ZDJĘCIA, WYNIKI

Szymon Szadurski
Szymon Szadurski
Przemyslaw Swiderski
To były znowu niesamowite zawody. Niewiarygodnie mocny Niemiec Jan Frodeno, największa obecnie gwiazda triathlonu na świecie, zgodnie z oczekiwaniami jako pierwszy przeciął dziś wstęgę na mecie na plaży miejskiej, triumfując wśród mężczyzn w zawodach Enea Ironman 70.3 Gdynia.

Czasem 3:39.35 mistrz olimpijski z Pekinu poprawił rekord trasy gdyńskich zawodów. Frodeno okazał się zresztą nie tylko wybitnym sportowcem, ale także znakomitym, otwartym człowiekiem. Na mecie w żywiołowy sposób podziękował kibicom za doping.

- Jesteście najlepsi - zwrócił się do wiwatującej publiczności. - Ta atmosfera sprawia, że na pewno jeszcze wrócę do Gdyni!

Niemiec zdradził też, że nie spodziewał się aż tak dobrego wyniku. A miał nawet obawy, czy uda mu się zwyciężyć.

- Przygotowuję się do mistrzostw świata na Hawajach, które czekają mnie za dziewięć tygodni - mówi Jan Frodeno. - Na pewno nie jestem jeszcze w optymalnej dyspozycji. Zważywszy na to w Gdyni poszło mi naprawdę dobrze. Jestem zadowolony.

Zwycięzca na mecie bardzo chętnie przybijał „piątki” z fanami. Nikomu nie odmówił wspólnego zdjęcia. Z każdym zamienił kilka zdań.

- Co za niesamowity gość - nie mogli uwierzyć widzowie.

Poziom zawodów wśród mężczyzn był wysoki, a zdominowali je Niemcy. Oprócz Frodeno w pierwszej czwórce znaleźli się trzej reprezentanci tego kraju. Drugi był Maurice Clavel z czasem 3:43.43. Na najniższym stopniu podium stanął Duńczyk Micki Morck Taaghlot. Trasę mierzącą 1,9 km pływania, 90 km rowerem i 21,1 km biegu pokonał w czasie 3:46.27. Wszyscy trzej ci zawodnicy rozprawili się z nią szybciej, niż wynosił jej dotychczasowy rekord, ustanowiony przed rokiem przez Amerykanina Tima O’Donnella. Do mety dobiegł on wówczas w czasie 3:47.40. Najszybszym z Polaków był Robert Wilkowiecki. Uzyskał wartościowy rezultat 3:54.45. Wbiegając na metę słaniał się na nogach, ale szybko doszedł do siebie.

- Było ciężej, niż ostatnio na mistrzostwach Polski, bo upał nie pomagał - mówi Robert Wilkowiecki. - Kibice za to bardzo sprzyjali. Dziękuję im za doping. Biegnąc ul. Świętojańską zapomniałem, że mam nogi. Wydawało mi się, że lecę, tak tam było głośno.

O poziomie zawodów świadczy fakt, że aż dziewiętnastu zawodników złamało magiczną barierę czterech godzin na dystansie half-Ironmana. Ostatnim z nich był Sergiusz Sobczyk, który, widząc tablicę wyników, omal nie popłakał się ze szczęścia.

- Spełniłem swoje marzenie i jestem przeszczęśliwy - powiedział Sobczyk. - Zrobiłem to w Gdyni, którą kocham, tak samo jak te zawody. Tu zawsze startuje się dobrze. A marzenia najlepiej spełnia się w miejscach, które się kocha.

Sprawdź szczegółowe wyniki Enea Ironman 70.3 Gdynia 2019

Wśród kobiet nie było oczywiście szans, aby którakolwiek z pań pobiła ubiegłoroczny wynik dominatorki ze Szwajcarii, Danieli Ryf, która z czasem 3:57.55 ustanowiła rekord świata. Jako pierwsza do mety dobiegła Nowozelandka Amelia Rose Watkinson. Jej wynik to 4:06.50. Zawodniczka, choć na trasie zraniła się w nos, była uśmiechnięta.

- Jestem pierwszy raz w Polsce, ale już mi się tu podoba - usłyszeliśmy od Ameli Rose Watkinson. - Kibice naprawdę mi pomogli.

Drugie i trzecie miejsce wśród kobiet zajęły faworytki, Austriaczka Lisa Huetthaler oraz Brytyjka Sussie Cheetham. Ich czasy to 4:15.37 oraz 4:17.43. Najlepsza z Polek, Joanna Sołtysiak, zameldowała się na mecie z wynikiem 4:26.29.

- Wiatr i podbiegi spowodowały, że jestem zmęczona. Było ciężko - powiedziała Joanna Sołtysiak.

Zobacz także: Jan Frodeno: To jedna z najważniejszych rzeczy, abyśmy dawali przykład i wychowywali pokolenia kolejnych triathlonistów

Na starcie w Gdyni stanęło w niedzielę niemal 2,5 tysiąca osób. Łącznie, razem z sobotnimi sprintami oraz piątkowymi zawodami Iron Kids, w imprezie udział wzięło prawie cztery tysiące uczestników. Jest to rekord. Atmosfera na trasie była niesamowita, co podkreślali niemal wszyscy zawodnicy i zawodniczki. Kibice szaleli, krzyczeli, a nawet tańczyli, dopingując uczestników wyścigu.

Organizatorzy Enea Ironman 70.3 Gdynia kolejny raz udowodnili też, że potrafią zorganizować zawody na najwyższym już, światowym poziomie, a gdyński triathlon wysuwa się powoli na czoło jeśli chodzi o rangę i prestiż ze wszystkich imprez sportowych w całym kalendarzu w Gdyni.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Enea Ironman 70.3 Gdynia. Zwycięstwo Jana Frodeno i Amelii Rose Watkinson. Niesamowita atmosfera i tłum kibiców na trasie ZDJĘCIA, WYNIKI - Dziennik Bałtycki

Wróć na gdynia.naszemiasto.pl Nasze Miasto