Emerytura prezesa PEWIK. To pokłosie kontrowersyjnej decyzji Rady Miasta?

We wtorek, 12 czerwca 2018 r. dobiegła końca kadencja Zarządu Spółki. Prezes Henryk Tomaszewski zaznaczył, że nie podjął dymisji, a przechodzi na emeryturą.

- Mandat Prezesa Zarządu wypełniać będę do 29 czerwca 2018 roku włącznie, to jest do dnia odbycia zwyczajnego Zgromadzenia Wspólników. Z dniem następnym przechodzę na emeryturę, dokładnie po 21 latach pracy w służbie PEWIK GDYNIA Sp. z o.o. Nie składałem dymisji, natomiast podjąłem decyzję o zakończeniu pracy zawodowej, nie będąc zainteresowany pełnieniem tej funkcji w następnej kadencji - poinformował Henryk Tomaszewski.

Obecnie Rada Nadzorcza ogłosiła publiczny konkurs na stanowisko prezesa i wiceprezesa. Całą sytuacją są zaniepokojeni pracownicy PEWIK. Część z nich uważa, że to właśnie niespodziewany obrót sprawy doprowadził do zakończenia pracy przez prezesa.

Czytaj więcej na ten temat: Gdynia chce sprzedać udziały w strategicznej spółce PEWiK. Razi brak konsultacji i publicznej debaty

- Do tej pory każda kadencja kończyła się kolejnym otwarciem. W mojej opinii jest to człowiek honoru i nie chciał się podpisać pod tą decyzją, a w innym wypadku musiałby się z tym zmierzyć - powiedział pracownik PEWIK, który chce pozostać anonimowy.

Podobnego zdania jest radny Michał Bełbot, który w na swoim vlogu opublikował komentarz do całej sprawy.

- Dymisja pokazuje, że być może z tą decyzją jest coś nie tak, albo spółka nie jest przygotowana na działania tak daleko idące, bo warto pamiętać że spółka ma strategię, którą powinna realizować - zaznaczył Michał Bełbot.

Czytaj również: Marcin Strzelczyk pyta prezydenta Gdyni o Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji

Podczas majowej sesji przegłosowano uchwałę dotyczącą wyrażenia zgody na zbycie udziałów Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji. Miasto umożliwiło sobie w ten sposób drogę do sprzedaży nie więcej niż 49 % udziałów. Nie został wskazany nabywca, jednak wszystko wskazuje na Polski Fundusz Rozwoju, ponieważ do podobnych operacji doszło w Nowym Sączu i w Limanowej.