Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Eko Dolina pod ostrzałem. W sprawę angażują się posłowie PiS

(Patsz)
Eko Dolina  i  notoryczne wycieki w stronę pobliskich potoków
Eko Dolina i notoryczne wycieki w stronę pobliskich potoków mik
- Naszym celem nie jest zamknięcie Eko Doliny. Chcemy zlikwidować bolączki mieszkańców związane z uciążliwym zapachem - mówił na specjalnej konferencji prasowej Zbigniew Kozak, z PiS, który po interwencji jednego z mieszkańców Gdyni - Krzysztofa Troki - wysłał w tej sprawie interpelację do ministrów

Firma Eko Dolina istnieje już od 13 lat i nieustannie budzi ogromne kontrowersje. Zakładowi, który przyjmuje odpady z aglomeracji trójmiejskiej (z wyjątkiem Gdańska), powiatu wejherowskiego i części puckiego, niektórzy mieszkańcy zarzucają zanieczyszczanie środowiska i pogorszenie warunków życia miejscowej ludności, głównie ze względu na fetor. Ostatnio sprawa ociera się nawet o kręgi rządowe w związku z zaangażowaniem w sprawę posła Prawa i Sprawiedliwości Zbigniewa Kozaka.

- Cieszę się, że rozpoczynają się poważne rozmowy dotyczące tej sprawy. Do teraz ich nie było, dziś otrzymałem pismo z zakładu, że jest gotowość do rozmów. Sam zetknąłem się z zapachem, o którym mówią mieszkańcy, ale nie mieszkając w tamtym miejscu nie zdawałem sobie sprawy, że jest on tak duży. Teraz już wiem - wyjaśniał zebranym dziennikarzom poseł.

Sprawę w ostrym świetle przedstawiali na łamach "Dziennika Bałtyckiego" anonimowo pracownicy zakładu.

- Mamy do czynienia ze śmieciami naokoło kwatery składowej, zanieczyszczeniami i potwornym fetorem - twierdzą przeciwnicy zakładu. - Jeśli tu widoczne są takie nieprawidłowości, to co dopiero dzieje się wewnątrz zakładu? W majestacie prawa truje się mieszkańców Gdyni, niszczy okolice Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego i nikt za to nie ponosi odpowiedzialności!

Ostatnio sprawa powróciła z powodu działalności Krzysztofa Troki, mieszkańca Gdyni. Pobrał próbkę wody z rowu melioracyjnego w pobliżu Eko Doliny, która jednak nie została przyjęta do przebadania przez przewodniczącego Rady Miasta Gdyni, Stanisława Szwabskiego, a także przez Sanepid. Regularnie kręci również filmy pokazujące skalę zanieczyszczeń.

- Najważniejsze, żeby gazy wysypiskowe nie roznosiły się po Trójmieście. Wśród nich jest metan, siarkowodór, które ulatniają się do atmosfery. Konieczna jest też wcześniejsza segregacja śmieci już na poziomie miasta - tłumaczył Krzysztof Troka.

Zarząd Eko Doliny odrzuca oskarżenia.

- Filmik Pana Troki ukazujący potok w rowie melioracyjnym nieopodal zakładu. Pan Troka sugeruje w nim, że są to jakieś nieczystości z zakładu Eko Dolina i przekaże ten materiał do badań, niestety już nie przedstawia ich wyników. Wyznaczone służby zakładu pobrały próbkę z prezentowanego rowu i przeprowadziły wstępne badania, które wykazały, iż woda ta to zwykła deszczówka zabarwiona ziemią na kolor żółty. Szczegółowe badania są w trakcie - czytamy w oświadczeniu.

Niebawem ma dojść do spotkania zwaśnionych stron.

- Oczekujemy od zarządu Eko Doliny i miasta poważnego podejścia. Nie chcemy takiego problemu jak w Szadółkach, gdzie każdy kto jedzie obwodnicą czuje z pewnością fetor - deklaruje Zbigniew Kozak.

W zeszłym roku Eko Dolina była szczegółowo kontrolowana przez Główny Inspektorat Ochrony Środowiska. Nie stwierdzono wtedy żadnych nieprawidłowości.

Czytaj też:
Ekolodzy przeciwni budowie kolejnej kwatery w Eko Dolinie
Nie chcą Ekodoliny, bo szkodzi środowisku

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdynia.naszemiasto.pl Nasze Miasto