To będzie prawdziwa gratka dla fanów basketu. Kibice zobaczą w akcji cztery czołowe zespoły poprzedniego sezonu. Stawką jest Puchar Polski. Komu przypadnie ten laur?
Faworytem rywalizacji na pewno będą gospodarze, czyli zawodnicy Asseco Prokomu. Jednak jak pokazuje przykład z poprzedniego sezonu ten teoretycznie najsilniejszy wcale nie musi wygrać. Wówczas wszystkim szyki pokrzyżował AZS Koszalin. Teraz chrapkę na puchar ma także Anwil, Trefl i Polpharma.
Tymczasem rzut oka na tabelę, a tam najwyżej plasują się Farmaceuci ze Starogardu Gdańskiego. Podopieczni Zorana Sretenovicia są ostatnio w wybornej formie. W tym roku Polpharma jeszcze nie przegrała, notując serię pięciu kolejnych zwycięstw. W pokonanym polu zostawili m.in. uczestników gdyńskiego Final Four – Trefl oraz Anwil. W grudniu natomiast starogardzianie zmierzyli się w lidze z Asseco Prokomem. Lepsi okazali się mistrzowie Polski, którzy wygrali 89:82. Teraz oba zespoły spotkają się w drugim piątkowym półfinale. Awans do gdyńskiej imprezy Farmaceuci wywalczyli po wyeliminowaniu PBG Basketu Poznań.
Jeśli mówimy już o gdyńskim zespole to wypada rozgraniczyć Prokom z ligi i ten z europejskich pucharów. Gra gdynian na arenie międzynarodowej w tym sezonie to pasma niepowodzeń. Najpierw Asseco odpadło z Euroligi, a następnie ten sam los podzieliło w Lidze VTB. W środę podopieczni Tomasa Pacesasa przegrali w tych ostatnich rozgrywkach z Chimkami Moskwa aż 57:86. Pożegnanie z Europą przed gdyńską publicznością wypadło więc fatalnie. Jednak jak twierdzi opiekun mistrzów Polski jego zespół siły oszczędzał właśnie na rywalizację w Pucharze Polski. - Mam nadzieję, że będziemy w 100% gotowi do piątkowego meczu. Nie chcieliśmy zbyt bardzo eksploatować sił naszych głównych graczy. Ten mecz był takim przetarciem przed Pucharem Polski. Szkoda tylko, że potraktowaliśmy go aż tak bardzo treningowo - stwierdził Pacesas.
Drugą półfinałową parę tworzyć będą: Trefl Sopot i Anwil Włocławek. Ciężko tak naprawdę wskazać faworyta tej rywalizacji. Oba zespoły mają w tym sezonie wzloty i upadki, ale częściej z podciętymi skrzydłami grali włocławianie. Dziewięć porażek na 16 meczów to wynik jak na wicemistrzów Polski bardzo przeciętny. W drodze do Final Four Anwil wyeliminował Kotwicę Kołobrzeg, wygrywając 99:78. - Anwil zagrał swoją grę i gdy zobaczył, że tego dnia jesteśmy słabsi to z zimną krwią to wykorzystał. Włocławianie to dobry zespół, który wie kiedy rywal jest dla nich groźny, a kiedy nie stanowi większej przeszkody i dokładnie tak był w tym meczu – komentował po meczu opiekun Kotwicy, Dariusz Szczubiał.
Trefl natomiast, mimo nienajlepszej ostatnio formy wygrał z mocnym Turowem 89:81. Bohaterem spotkania był Adam Waczyński, który zdobył 27 punktów, trafiając przy tym 7 „trójek”. - To był naprawdę dobry mecz w naszym wykonaniu. Myślę, że zasłużyliśmy na to zwycięstwo, graliśmy dobrze jako cały zespół. Była też niezła obrona, poza paroma akcjami w ostatniej kwarcie. Myślę, że to spotkanie możemy zaliczyć do udanych – cieszył się Waczyński.
- W tym sezonie graliśmy już z Anwilem, ale była to kompletnie inna drużyna. Będziemy o tym spotkaniu na pewno rozmawiać w czwartek, zawodników personalnie mniej więcej znamy. Musimy tylko przypomnieć sobie ich zagrywki i myślę, że jesteśmy w stanie z nimi wygrać i zagrać w finale - mówił rzucający obrońca Trefla na temat starcia z Anwilem.
Harmonogram Final Four:
Piątek:
1. półfinał: Anwil Włocławek - Trefl Sopot, godzina 17.00.
2. półfinał: Asseco Prokom - Polpharma, godzina 19.30.
Sobota:
Wielki Finał: zwycięzca 1. półfinału ze zwycięzcą 2. półfinału, godzina 18.00.
Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?