Drogowcy wymienią kilkudziesięcioletnie przeguby Estakady Kwiatkowskiego

- Zgłosił się tylko jeden oferent i to właśnie on, firma MTM, realizować będzie te roboty - mówi Stefan Benkowski, kierownik Działu Dróg w Zarządzie Dróg i Zieleni w Gdyni.

Estakada remontowana była ostatnio... rok temu

Jak twierdzi Benkowski, na rozpoczęcie remontu trzeba będzie jednak jeszcze trochę poczekać: - Przeguby to elementy, które w przypadku podobnych inwestycji trzeba zamawiać z miesięcznym wyprzedzeniem. Mamy jednak zawartą taką umowę z wykonawcą, że remont ten koniecznie musi się skończyć jeszcze przed zimą. W przypadku najstarszej części Trasy Kwiatkowskiego ciągłe modernizacje są niestety konieczne. To obiekt kategorii C, czyli najniższej nośności dla tego typu dróg. Co roku specjaliści z odpowiednimi uprawnieniami dokonują jego przeglądu i musimy potem stosować się do ich zaleceń. W przypadku nowej części Trasy Kwiatkowskiego, od skrzyżowania z ul. Morską do obwodnicy, problemów takich nie ma, bowiem to nowoczesna droga o dużej nośności.

Aby remont starej estakady był możliwy, radni Gdyni podczas środowej sesji Rady Miasta zmienili budżet i przeznaczyli na ten cel dodatkowo pół miliona złotych. Kolejny milion złotych z własnych środków zaoszczędził Zarząd Dróg i Zieleni. Niestety, inwestycja spowoduje spore uciążliwości dla kierowców.
- Na czas robót zajęty zostanie jeden pas jezdni w każdą stronę - uprzedza Stefan Benkowski.

Jak ominąć korki w Gdynia - zobacz interaktywną mapę

W kontekście tej wiadomości bardzo ważna jest deklaracja, iż remont zakończy się jeszcze przed zimą. Kierowcy i pasażerowie pojazdów komunikacji miejskiej doskonale bowiem pamiętają historię z poprzednią modernizacją, kiedy wzmacnianie przegubów zakończyć miało się do końca 2009 r. Drogowców zaskoczyła jednak pogoda, remont ze względu na mrozy i śnieg trzeba było przerwać. Uporano się z nim dopiero w połowie zeszłego roku.

- Przez te długie miesiące dojazd do Obłuża, Oksywia czy Pogórza to był prawdziwy horror - przypomina Dariusz Miraszewski, jeden z gdyńskich kierowców. - Korki ciągnęły się kilometrami, czasami zaczynały się już na ulicy Morskiej. Traciliśmy nerwy i czas. Nie wyobrażam sobie, aby w tym roku mogło dojść do tej powtórki z rozrywki.