Najskuteczniejsi w Gdyni pracują w wydziale dochodzeniowo-śledczym w Komendzie Miejskiej Policji przy ul. Portowej 15. Tam prowadzone są najpoważniejsze postępowania. Funkcjonariusze tego wydziału zajęli pierwsze miejsce w konkursie na najlepszą miejską dochodzeniówkę.
Śledztwo zaczyna się już wtedy, gdy poszkodowany przyjdzie na komisariat. Między kolejnymi przesłuchaniami, zbieraniem śladów czy analizą materiałów jest masa formalności. Dla pokrzywdzonego to właśnie dochodzeniowiec jest tym, który wykrywa sprawcę przestępstwa.
Czytaj też: Policjanci z Gdyni apelują o ostrożność. 10 Zasad Ograniczonego Zaufania. Przeczytaj! [PORADNIK]
- Podstawą jest dobrze przyjęte zawiadomienie - mówi kom. Michał Rusak, rzecznik prasowy KMP w Gdyni. - Dochodzeniowcy muszą już na tym etapie ustalić jak najwięcej szczegółów i okoliczności.
Oględziny miejsca zdarzenia to następny etap dochodzenia. Muszą być przeprowadzone szczegółowo, żeby nie przepadł żaden ślad. Na miejscu podejmowane są decyzje o tym, czy do analizy zabrać np. niedopałki czy brudne szklanki. Nieraz zdarzało się, że trzeba było zabrać dużo większe dowody.
- Kiedyś musieliśmy zabezpieczyć spory fragment drzwi, bo właśnie tam był odcisk buta, który mógł należeć do sprawcy - przyznają funkcjonariusze. - Nie ma problemu nawet z tym, żeby pobrać zapach z miejsca zbrodni. To przydaje się szczególnie, gdy do akcji może wkroczyć pies.
W ubiegłym roku gdyńscy dochodzeniowcy brali udział m.in. w ustaleniu miejsca pobytu młodego mężczyzny, który zabił znajomą na jednej z witomińskich ulic. Rozwiązali również sprawę gwałtu, do którego doszło kilka lat temu.
Najtrudniejsze sprawy w mieście
O gdyńskich śledztwach opowiada kom. Krzysztof Miłosz z Wydziału Dochodzeniowo-Śledczego KMP w Gdyni
Ile spraw przypada na jednego funkcjonariusza?
Około 10-12. To sprawy głównie kryminalne. To najtrudniejsze sprawy z całego miasta.
Jakie sprawy są najtrudniejsze do rozwiązania?
Trudne są postępowania o błędy w sztuce lekarskiej, których w Gdyni jest sporo. Trzeba się wtedy zaznajomić ze skomplikowaną tematyką medyczną. To konieczne, żeby wiedzieć m.in., o co biegłego zapytać, pod jakim kątem przesłuchiwać lekarzy. Zabójstwa to też ciężkie sprawy, ale wykrywalność sprawców mamy wysoką.
A te niewykryte?
Te sprawy są formalnie zamknięte, ale do wielu faktycznie się wraca. Niekiedy bywa tak, że jakieś zdarzenie, przy którym pracujemy, przebiegło podobnie do jakiegoś sprzed lat i policjanci kojarzą je ze sobą. Wtedy postępowanie zostaje wznowione. Poczucie bezkarności sprawców to nie jest rzecz powszechna. Wiedzą, że ich szukamy.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?