Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Dla mnie plan jest najważniejszy!

Redakcja
Mówi Elżbieta Koterba, zastępca prezydenta Krakowa ds. rozwoju miasta, w rozmowie z Elżbietą Cegłą

Gruchnęła wieść, że prof. Jan Chmielewski z Warszawy nie będzie już pracował nad Studium zagospodarowania przestrzennego Krakowa, co od początku budziło sprzeciw i kontrowersje w krakowskim środowisku, bo dlaczego ktoś nie znający realiów i uwarunkowań obcego miasta, ma decydować o jego kształcie? Straciliśmy czas i pieniądze…
Pan Prezydent rozważa zmianę zespołu opracowującego Studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego miasta. W przypadku takiej zmiany dotychczas wykonane prace zostaną wykorzystane, a przede wszystkim uwarunkowania rozwoju. Część Studium dotycząca uwarunkowań zagospodarowania przestrzennego miasta uzyskała bardzo dobre opinie i na pewno zostanie wykorzystana w dalszych pracach nad tym dokumentem, a zatem nie był to czas stracony. Równolegle trwają prace planistyczne nad miejscowymi planami zagospodarowania przestrzennego. W chwili obecnej 32 proc. obszaru miasta ma już pokrycie planami. Na zakończenie kadencji planujemy, że zwiększy się ta powierzchnia do około 60 proc. Opracowaliśmy także analizy, które dały odpowiedź na pytanie, które obszary w mieście należy w pierwszej kolejności zagospodarować miejscowymi planami. Mówią one o konieczności zajęcia się terenami, na których brakuje usług i dobrze zorganizowanych przestrzeni publicznych, mają niewydolną komunikację kołową lub są zainwestowane, lecz ich historyczne układy urbanistyczne wymagają ochrony np. plan obszaru „Centrum Nowej Huty”. Duże braki odczuwamy w obszarach wymagających działań związanych z rewitalizacją. Są to tereny poprzemysłowe lub zdegradowanej zabudowy mieszkaniowo-usługowej. Ponadto są to nowe tereny wskazane do zainwestowania wyznaczone w obowiązującym Studium. Dla takich obszarów chcielibyśmy, aby obowiązywały plany miejscowe. Umożliwi to sprawne zarządzanie miastem i będzie stanowiło solidną podstawę dla zrównoważonego rozwoju.

Nieustannie podkreśla Pani wagę konsultacji społecznych, ale porządkowanie przestrzeni publicznej zawsze budzi kontrowersje i rodzi konflikty. Czy rzeczywiście tak musi być? Gdzie szukać przyczyn wielu niezgodności i trudności porozumienia?
Wielokrotnie byliśmy świadkami konfliktów przestrzennych, które uniemożliwiły uchwalenie planów, bądź w wyniku nacisków społecznych wprowadzone były zmiany w ich ustaleniach, co w konsekwencji było powodem negatywnej oceny dokonywanej przez wojewodę. Prace nad planem, co niejednokrotnie już podnosiłam, poza innymi działaniami urbanistycznymi, to również sztuka łagodzenia konfliktów różnych grup interesów w różnych dziedzinach życia. Można to osiągnąć poprzez, po pierwsze – zawiązanie ścisłej współpracy pomiędzy urbanistami a radnymi i innymi przedstawicielami lokalnych społeczności, którzy dokładnie znają problemy mieszkańców, po drugie – zwiększenie ilości bezpośrednich konsultacji społecznych. W tej kadencji kładziemy nacisk na dialog społeczny. Chcemy rozwijać kulturę dialogu społecznego, co jest standardem w rozwiniętych demokracjach. Dlatego konsultujemy plany już od chwili pierwszych prac tj. określenia granic obszarów i celów, jakie ma plan realizować, dalej poprzez konsultacje przy opracowywaniu koncepcji planu, tak aby wyłożenie do publicznego wglądu określone w ustawie było już tylko potwierdzeniem wyników tej współpracy. Mamy nadzieję, że takie prowadzenie prac przy planie przynajmniej ograniczy ilość protestów. Odrębnym problemem pozostaje skarżenie planów po uchwaleniu w całym okresie ich obowiązywania. Powinna zostać określona granica czasowa, do której można zaskarżać rozstrzygnięcia zapisane w uchwale o planie. Dałoby to komfort stabilności w zagospodarowaniu obszaru przede wszystkim tym mieszkańcom, którzy na obszarze takiego planu mieszkają czy pracują.

Zdarzają się chlubne wyjątki, ale generalnie sprawy nie są wcale takie proste, często bowiem przy planowaniu inwestycji okoniem staje jeden właściciel działeczki i nie sprzeda jej za żadne pieniądze, przez co utrudnia wykup całego gruntu pod inwestycję, której niekiedy latami nie można rozpocząć. Jak przekonać taką oporną osobę, że wywłaszczenie jest konieczne i na dodatek dla niej korzystne.
To trudne, bowiem większość z nas uważa, że konstytucyjnie zagwarantowana prywatna własność jest „święta”. Właściciele bronią swojej własności, nie bacząc na potrzeby wynikające z rozwoju urbanizacji. Należy pamiętać, że zrównoważony rozwój określony w planach miejscowych zmusza do ustępstw na rzecz dobra ogólnego np. rezerwowanie terenów pod właściwy rozwój tras komunikacyjnych czy lokalizacji usług publicznych, oczywiście na zasadach rynkowych. Wszyscy chcemy mieszkać w dobrze zorganizowanej przestrzeni, dlatego musimy ponosić tego konsekwencje.

Czy kłopoty z planowaniem przestrzennym to nasza krakowska specjalność? Trudności mogą być o tyle zrozumiałe, że Kraków ma specyficzny charakter zabudowy, zabytkową substancję, strefy zieleni. To wszystko trzeba chronić, a jednocześnie miasto rozwijać i tu pojawia się kolizja różnych interesów…
Porządkowanie przestrzeni publicznej w Krakowie jest o tyle trudniejsze, że dominuje prywatna własność gruntów, mało jest terenów stanowiących własność gminy. Siłą rzeczy więc musimy się liczyć ze zdaniem właścicieli terenów i uzależniać część rozwiązań od ich decyzji, ale też rozmawiać, negocjować, ustalać warunki korzystne dla obu stron. Na tym przecież polega kompromis.

Kilka miesięcy temu rozmawiałyśmy też o planach zagospodarowania najmłodszej dzielnicy Krakowa – Nowej Huty. Jak postępują prace nad przygotowaniem planu i tworzenia tam strefy gospodarczej?
Władze miasta widzą konieczność uporządkowania przestrzeni w tej części Krakowa, zwłaszcza w rejonie kombinatu metalurgicznego, więc ogłoszony zostanie międzynarodowy konkurs. Chcemy bowiem z jednej strony posłuchać głosu mieszkańców, z drugiej zaś zasięgnąć rady specjalistów i wykorzystać najlepsze rozwiązania przy opracowywaniu dokumentów planistycznych. Natomiast sporządzany właśnie miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego obszaru "Centrum Nowej Huty" obejmuje centralną, najstarszą część krakowskiej dzielnicy Nowa Huta. Obszar ten posiada kluczowe znaczenie w strukturze przestrzennej miasta, objęty jest ochroną konserwatorską poprzez wpis do rejestru zabytków miasta Krakowa, przewidziany jest również do realizacji Lokalnego Programu Rewitalizacji "starej" Nowej Huty. Plan miejscowy ma określić zasady zagospodarowania przestrzennego uwzględniające zasady ochrony wartości kulturowych, pozwolić na skuteczne działania rewitalizacyjne, oraz umożliwić rozwój tej części miasta jako centrum miejskiego, pełniącego różnorodne funkcje publiczne i komercyjne.

od 7 lat
Wideo

Wyniki II tury wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto