Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Dariusz Pasieka, trener Arki: Najlepszy prezent to zwycięstwo

Janusz Woźniak
T. Bołt
Rozmowa z Dariuszem Pasieką, trenerem Arki Gdynia.

- Mecz z Górnikiem przypadł w pierwszą rocznicę pracy w Arce. Był tort w tej okazji, czy to tylko plotki...

- Rzeczywiście czas szybko leci, ale o tej rocznicy przypomnieli mi dziennikarze. Nie był to jednak powód do specjalnego świętowania, do tortu ze świeczką. Jak popracuję w Arce z 10 lat, to dopiero będzie okazja do świętowania jubileuszu. A na pierwszą rocznicę pracy z Arka najlepszy prezent zrobili mi piłkarze wygrywając mecz z Górnikiem.

- Trzy mecze i cztery punkty na koncie Arki. To dobry wynik, tym bardziej jak się ma w pamięci, że w poprzednim sezonie po czterech meczach Arka tych punktów nie miała wcale.

- Te cztery punkty nabierają większego znaczenie gdy spojrzy się na terminarz spotkań. Wyjazdy do Wisły i Lecha i jeden mecz w Gdyni. Tak, te cztery punkty, to dobry dorobek, a do tego - jak się ma w pamięci wydarzenia na boiskach w Krakowie i Poznaniu - może nawet pozostawiać uczucie niedosytu.

- Czy po tych trzech kolejkach spotkań coś zaskoczyło pana w ekstraklasie?

- Negatywnie trzy porażki Cracovii i generalnie słabsza postawa Wisły, Legii i Lecha, czyli zespołów uważanych za faworytów rozgrywek. Natomiast nie jestem zaskoczony dobrą grą Polonii Warszawa i Jagiellonii. Zespół z Białegostoku już w poprzednim sezonie zasygnalizował swoje duże możliwości, szybko odrabiając stratę minusowych 10 punktów i zdobywając Puchar Polski. Przed tym sezonem jeszcze się wzmocnił i może w tym sezonie sporo namieszać. Jednak powiedzmy, że to tylko ulotne wrażenia, bo na bardziej konkretne oceny jest jeszcze stanowczo za wcześnie

- Wróćmy więc do Arki. Najsłabszą formacją w zwycięskim meczu z Górnikiem była środkowa linia pańskiego zespołu.

- Zgadzam się z tym stwierdzeniem. Po prostu przegraliśmy walkę o środek pola, bo w tej części boiska znacznie lepiej radzili sobie zabrzanie. Rozmawiałem o tym po meczu ze swoimi zawodnikami. Nikt nie ma abonamentu, ani kredytu dożywotniego kredytu zaufania. Jakość gry w tej formacji musi ulec poprawie.

- Czy będzie mógł w niej zagrać Giovani Duarte, którego będzie miał pan już pewnie do dyspozycji?

- Wszystkie formalności związane z transferem Duarte będą w tym tygodniu sfinalizowane i pewnie ten młody zawodnik znajdzie się w kadrze na mecz z Zagłębiem. On może zagrać zarówno w pomocy jak i w ataku. O miejsce w składzie musi jednak powalczyć na treningach.

- Rok temu zaczął pan pracę w Gdyni od czwartej kolejki i porażki z Wisłą, a później było wyjazdowe zwycięstwo z Zagłębiem Lubin. W sobotę znowu gracie z Zagłębiem...

- Wiem co pan sugeruje. Rzeczywiście nie mam nic przeciwko temu, aby ponownie tam wygrać, podobno historia lubi się powtarzać. Pojedziemy do Lubina walczyć o punkty, trzy, jeden, każda zdobycz będzie cenna, bo pozwoliłaby utrzymać miejsce w środku tabeli i dała komfort pracy w trakcie dwutygodniowej przerwy w rozgrywkach na mecze reprezentacji.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdynia.naszemiasto.pl Nasze Miasto