Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Czy kandydatów na posłów poprą ustawę metropolitalną w kolejnej kadencji Sejmu?

Karol Uliczny
Karol Uliczny
Bardzo ważne, by te miejscowości, które nie są w związku, a są w województwie, nie były marginalizowane, np. pod względem komunikacyjnym. Na zdjęciu przystanek Pomorskiej Kolei Metropolitalnej
Bardzo ważne, by te miejscowości, które nie są w związku, a są w województwie, nie były marginalizowane, np. pod względem komunikacyjnym. Na zdjęciu przystanek Pomorskiej Kolei Metropolitalnej Przemyslaw Swiderski
Minęło półtora roku funkcjonowania górnośląskiej metropolii, która ma przecierać szlaki podobnemu związkowi na terenie woj. pomorskiego. Jak się sprawdza? Czy spełnia oczekiwania samorządowców? Na dwa miesiące przed wyborami pytamy pomorskich kandydatów na posłów czy poprą ideę trójmiejskiej metropolii w kolejnej kadencji Sejmu.

Metropolia to wspólny bilet komunikacji, nowe węzły przesiadkowe, większa częstotliwość kursowania pociągów i autobusów, współdziałanie gmin w zakresie inwestycji, edukacji czy promocji - zalet instytucjonalnej współpracy samorządów można wymienić wiele. Jednak przede wszystkim nowa jednostka terytorialna to możliwość stałego finansowania z budżetu centralnego w postaci części podatku PIT. Gdyby zapewnić jej wpływy w wysokości naliczanej dla Górnego Śląska, pomorskie zrzeszenie mogłoby liczyć na ok. 175 mln zł rocznie. Dlaczego do dziś nie powstało?

Czują, że potencjał jest większy

Cztery lata temu pomorskie gminy były o krok od utworzenia związku metropolitalnego. Ustawę, na finiszu 7. kadencji Sejmu, przeforsowała koalicja PO-PSL, jednak zabrakło stosownych rozporządzeń. Zwrot nastąpił, gdy władzę objęło Prawo i Sprawiedliwość, negatywnie nastawione do pomysłu poprzedników. Ustawie zarzucono wiele mankamentów, m.in. w zakresie przyszłego działania organów związku.

Ostatecznie Sejm przegłosował nowy projekt, ale ten dotyczył wyłącznie konurbacji górnośląskiej. Jak podkreślali posłowie PiS, Górnośląska-Zagłębiowska Metropolia ruszyła pilotażowo i od jej powodzenia zależeć będzie przyszłość kolejnych związków na terenie kraju. Jak po 1,5 roku można ocenić jej działalność?

- W półtora roku funkcjonowania udało się zrealizować wiele zadań. Opracowane zostały bardzo istotne dokumenty koncepcyjne dotyczące np. budowy Kolei Metropolitalnej czy rozwoju infrastruktury rowerowej - wyjaśnia Kazimierz Karolczak, przewodniczący zarządu Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii. - Niezaprzeczalnym plusem jest fakt, że funkcjonujemy w oparciu o ustawę. Dzięki temu możemy realizować różne działania o charakterze ponadlokalnym, które dotyczą kilkudziesięciu samorządów jednocześnie. Wójtowie, burmistrzowie i prezydenci miast mają poczucie, że potencjał 41 miast i gmin jest zdecydowanie większy, niż potencjał każdego samorządu z osobna.

Czy to oznacza, że powstanie pomorskiej metropolii jest kwestią czasu? Niekoniecznie. PiS poprzestało na utworzeniu GZM i dziś nie składa deklaracji w sprawie dalszych legislacji i kolejnych związków.

Mniejszym grozi marginalizacja?

Zbliżającej się wybory to dobry moment, by zapytać potencjalnych posłów 9. kadencji Sejmu czy są „za” powołaniem do życia metropolii na terenie woj. pomorskiego, czy „przeciw”.

- Byłam jedną z osób, które bardzo popierały ustawę metropolitalną i na pewno poprę ją jeśli znajdę się w Sejmie - zapewnia Ewa Lieder z Nowoczesnej, kandydatka Koalicji Obywatelskiej. - To że ciągle jej nie mamy jest dramatycznie złe. Przepadają nam fundusze oraz szanse na wspólny rozwój. Jestem przekonana, że jeśli KO wygra wybory, temat wróci.

- Jestem za tym, by ustawa weszła w życie - wtóruje Beata Maciejewska z Wiosny, która najpewniej znajdzie się na listach koalicji lewicowej. - Udrożniłaby kanały pozyskiwania środków czy przekazywania know-how mniejszym gminom. Jednocześnie bardzo ważne, by te miejscowości, które nie są w związku, a są w województwie, nie były marginalizowane, np. pod względem komunikacyjnym.

Ryzyko marginalizowania mniejszych samorządów kosztem Trójmiasta było jednym z powodów zablokowania w 2016 r. ustawy forsowanej przez PO-PSL. Posłowie PiS obawiali się, że budżet metropolii będzie rozdzielany niesprawiedliwie, co stanie na drodze pogoni biedniejszych gmin za bogatszymi. Takie prognozy, jeśli w ogóle się pojawiają, dotyczą nielicznych samorządów.

- Jesteśmy jak najbardziej „za” ustawą - deklaruje Mirosław Chyła, burmistrz Pelplina. - Już dziś czerpiemy korzyści ze współpracy chociażby z tytułu wspólnych negocjacji cen za energię. Duży zawsze może więcej. Obecnie, środki płynące z centrum i tak preferują tych większych. Ustawa spowodowałaby, że wpływ na ich dzielenie byłby znacznie szerszy.

Duży zawsze może więcej. Obecnie, środki płynące z centrum i tak preferują tych większych. Ustawa spowodowałaby, że wpływ na ich dzielenie byłby znacznie szerszy.

- Każda współpraca samorządów jest korzystna dla regionu. Gdyby dodatkowo była poparta dobrą ustawą, to jestem jak najbardziej „za” - mówi Marian Kowalewski, wójt gminy Somonino.

Diabeł tkwi w szczegółach

Od polityków KO słyszymy, że za „zamrożeniem” tematu pomorskiej metropolii mogą stać kwestie natury politycznej. Wątpią, by posłowie PiS byli chętni do oddania części wpływów z PIT regionowi regularnie popierającemu w wyborach politycznych przeciwników. Dotychczasowe apele o utworzenie związku pozostawały bez odpowiedzi. Dodatkowo, w ostatnim czasie rozgorzał konflikt o Westerplatte. Pojawia się coraz więcej napięć na na linii władze Gdańska - rząd.

- Przez całą kadencję Sejmu, w ramach Obszaru Metropolitalnego Gdańsk-Gdynia-Sopot, lobbowaliśmy na rzecz utworzenia metropolii, już nie w oparciu o dawną ustawę a ustawę, która powstała dla Katowic. Niestety nie było pozytywnego odzewu. W moim przekonaniu chodziło o to, by temat zbyć - ocenia Piotr Grzelak, wiceprezydent Gdańska ds. zrównoważonego rozwoju.

Powstania metropolii w kolejnej kadencji nie wyklucza poseł PiS Marcin Horała. Jak mówi, górnośląska aglomeracja wymaga dalszego obserwowania w zakresie funkcjonalności, co może zaowocować projektem dla kolejnych zrzeszeń na terenie kraju. Kiedy, tego nie wiadomo. Rząd prac w tym zakresie obecnie nie prowadzi.

- Diabeł zawsze tkwi w szczegółach - mówi polityk PiS z Gdyni. - Lokalni samorządowcy czy też kilku prezydentów z Trójmiasta, promuje bardzo konkretny projekt ustawy i oczekuje, że będzie przyjęty bez zmian. Tak być nie może. Natomiast wyobrażam sobie ustawę, za którą mogą pójść korzyści w postaci funduszy i która jednocześnie dawałaby gwarancję rozwiązywania realnych problemów organizacyjnych. Jest prawdopodobieństwo, że taka ustawa powstanie w kolejnej kadencji, ale nie mogę tego zapewnić na 100 procent.

Jest nowy projekt ustawy

Pomorskich samorządowców nie trzeba przekonywać do współdziałania. Od 2011 r. „oddolnie” wypracowują model współpracy, który zaowocował powstaniem stowarzyszenia Obszar Metropolitalny Gdańsk-Gdynia -Sopot zrzeszającego 49 gmin i osiem powiatów. Czy na tym się skończy?

- Ustawa to wzmocnienie potencjału rozwojowego naszej metropolii - tak abyśmy mogli stać się partnerami dla europejskich i światowych metropolii - przekonuje Alicja Mongird, rzecznik prasowy OMGGS. - To czego nam brakuje to determinacji i konsekwencji parlamentarzystów. OMGGS jest drugim obok Śląska policentrycznym obszarem metropolitalnym w Polsce, czwartym największym obszarem metropolitalnym w Polsce. Ustawa nie powinna ograniczać się jedynie do Śląska, ogranicza to szanse rozwojowe Pomorza.

- Mam nadzieję, ze w nowej kadencji będziemy mieć większość, która pozwoli procedować ustawę dającą możliwość tworzenia metropolii na terenie całej Polski - mówi poseł Małgorzata Chmiel z Platformy Obywatelskiej. - Metropolia jest nie tylko dla Śląska. Na Pomorzu ustawa byłaby z korzyścią dla rozwoju wszystkich ościennych gmin. Dałaby możliwość pozyskiwania środków unijnych, które łatwiej zdobyć dla projektów ponadlokalnych. Dotyczy to choćby dbania o jakość powietrza, budowy dróg czy inwestycji w zakresie gospodarowania odpadami.

Metropolia jest nie tylko dla Śląska. Na Pomorzu ustawa byłaby z korzyścią dla rozwoju wszystkich ościennych gmin. Dałaby możliwość pozyskiwania środków unijnych, które łatwiej zdobyć dla projektów ponadlokalnych. Dotyczy to choćby dbania o jakość powietrza, budowy dróg czy inwestycji w zakresie gospodarowania odpadami.

Jak słyszymy od poseł Chmiel, nowy projekt ustawy jest już gotowy, choć jego treść nie ujrzała światła dziennego. Obecnie czeka złożenie do marszałka, ale prawdopodobnie stanie się to dopiero po październikowych wyborach do parlamentu.

POLECAMY W NASZEMIASTO.PL:

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wielki Piątek

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Czy kandydatów na posłów poprą ustawę metropolitalną w kolejnej kadencji Sejmu? - Gdańsk Nasze Miasto

Wróć na gdynia.naszemiasto.pl Nasze Miasto