W szczycie sezonu na dachu Urzędu Miasta w Gdyni może znajdować się od 50 tysięcy do nawet 100 tysięcy pszczół. Opiekuje się nimi Wojciech Albecki, wiceprezes Rejonowego Koła Pszczelarzy w Gdyni. Pierwsze w tym roku miodobranie urzędnicy mają już za sobą. Udało się odebrać ok. 43 kg miodu z trzech uli. W czwartym ulu miód nie był jeszcze całkowicie dojrzały.
- Pszczoły miodne i dzikie oraz wszystkie owady zapylające są niesamowicie istotne dla naszego ekosystemu. Jesteśmy dumni z naszej pasieki na dachu Urzędu Miasta i pracowitych pszczół, które tu mieszkają. I choć znajdują się wysoko, to w pełni pokazują swój potencjał w mieście z morza i marzeń. Jeszcze bardziej cieszy nas zaangażowanie mieszkańców oraz fakt, że temat pszczół jest coraz chętniej podejmowany w publicznej dyskusji. Budowanie świadomości i lokalne działania mogą przekładają się na poprawę ekosystemu i wspierają bioróżnorodność – mówi Michał Guć, wiceprezydent Gdyni ds. innowacji.
Jak wygląda miodobranie?
Wiosną, gdy tylko pszczół w ulu przybywa, pszczelarz dostawia tzw. miodnię lub nadstawkę.
Miodnię oddziela się od części gniazdowej (rodni) kratą odgrodową, przez które przejdą robotnice, lecz nie matka pszczela i trutnie. To właśnie w miodni pszczoły gromadzą miód. Gdy plastry są już całkowicie zapełnione, pszczelarz wykonuje miodobranie. Jak informują gdyńscy urzędnicy, zebrany miód można zaliczyć do miodów wielokwiatowych, dodatkowo jest bardzo gęsty, a w smaku ma przypominać miody z doliny Loary - mieszaniny ziół i innych roślin.
Wciąż nie odebrano miodu z jednego ula, ponieważ nie był jeszcze całkowicie dojrzały, ale ma się to stać na dniach, wtedy też dowiemy się, ile łącznie urzędnicze pszczoły zebrały miodu.
Jakie są wczesne objawy boreliozy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?