Biało-zieloni chcieli postawić się Lechowi, choć od początku było jasne, kto jest faworytem tego spotkania. W pierwszej rundzie biało-zieloni przegrali w Poznaniu 1:3 i na boisku Ogniwa w Sopocie chcieli pokazać się z lepszej strony na tle najsilniejszego rywala w grupie. Lech wygrał w tym sezonie wszystkie spotkania i chcieli tę passę kontynuować, a gdańszczanie mieli ochotę im w tym przeszkodzić.
Od początku spotkania była widoczna wyższość zespołu z Poznania. Przez pół godziny podopieczni trenera Marka Zieńczuka dobrze się bronili, ale Lech w końcu zdołał sforsować defensywę gospodarzy i otworzyć wynik tego spotkania. W 31 minucie prowadzenie „Kolejorzowi” dał Dawid Zięba i ten zawodnik był liderem zespołu w pierwszej połowie meczu. Tuż przed przerwą właśnie Zięa strzelił drugiego gola i Lech już przed przerwą ułożył sobie to spotkanie.
W drugiej połowie spotkania Lechia chciała pokazać się z lepszej strony, zwłaszcza że goście z Poznania byli zadowoleni z wyniku spotkania. Biało-zieloni szukali okazji do strzelenia kontaktowego gola i cel osiągnęli. W 63 minucie piłkę do bramki „Kolejorza” skierował Bartosz Borkowski i gdańszczanie uwierzyli, że mogą powalczyć jeszcze w tym spotkaniu o sprawienie niespodzianki. Lechia chciała wyrównać, ale jednak zabrakło argumentów w ofensywie. Tymczasem w 77 minucie tego spotkania wprowadzony w drugiej połowie Hubert Szulc zdobył trzeciego gola dla gości i zespół z Poznania był już bardzo blisko zwycięstwa w Sopocie. Lechia próbowała walczyć do końca o jak najlepszy rezultat, ale bezskutecznie. Tymczasem w szóstej minucie doliczonego czasu gry ponownie dał znać o sobie Zięba, który przypieczętował efektowne zwycięstwo Lecha. A Zięba wrócił do Poznania z hat-trickiem. Lechia chciała postawić się Lechowi i zdobyć chociaż jeden punkt w tym spotkaniu, ale jednak rywal okazał się za silny, a drużynie trenera Zieńczuka zabrakło argumentów w ofensywie i przytrafiło się zbyt dużo błędów w defensywie.
Po 11 kolejkach Lech jest zdecydowanym liderem grupy wygrywając wszystkie dotychczasowe spotkania. Lechia zajmuje szóste miejsce i ma tylko jeden punkt przewagi nad Wartą Poznań. Biało-zieloni muszą walczyć o to, aby utrzymać się w szóstce, która wiosną przystąpi ponownie do rywalizacji z zerowym dorobkiem punktowym. Dwie ostatnie drużyny po jesieni zostaną zastąpione przez zespoły z lig wojewódzkich.
Lechia Gdańsk – Lech Poznań 1:4 (0:2)
Bramki: 0:1 Dawid Zięba (31), 0:2 Dawid Zięba (44), 1:2 Bartosz Borkowski (62), 1:3 Hubert Szulc (77), 1:4 Dawid Zięba (90+6)
Lechia: Kałduński – Mekler (87 Brzęk), Borkowski, Mielnik, Poliński (55 Kowalski), Włodarczyk, Śmiglewski (65 Stenzel), Kopiczyński (57 Płotka), Nikadon, Pawelec, R. Wójcik
Lech: Uzarek – Dziuba (54 Kukułka), Gazda, Ławniczak (67 Niedzielski), Zięba, Sommerfeld (82 Budych), Tymiński (54 Szulc), Goc (82 Nadolski), Tudruj, Wełniak (78 Pietrzak), M. Wójcik
Konferencja prasowa po meczu Korona Kielce - Radomiak Radom 4:0
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
