By powstał stadion, trzeba wyprowadzić ludzi

Letniewo - dzielnica Gdańska zapomniana przez Pana Boga. A przynajmniej tak było do środy. Decyzja przyznająca Polsce i Ukrainie organizację Euro 2012 sprawiła, że znajdują się tam jedne z najcenniejszych gruntów w mieście.

Tam bowiem bić będzie serce gdańskiego Euro - powstanie gigantyczny stadion Baltic Arena. By sen o nim się ziścił, trzeba stamtąd wyprowadzić 487 działkowców i 100 rodzin z mieszkań komunalnych.
Rozmowy z działkowcami prowadzone są od piętnastu miesięcy. - Władze Gdańska wykazały się w tej sprawie dalekowzrocznością - przyznaje Stanisław Szczepanik, prezes Zarządu Okręgowego Działkowców w Gdańsku. - Mamy już za sobą większość spornych kwestii. Niektóre nadal wyjaśniamy, ale rozmowy są daleko posunięte. Do naszej wyprowadzki z Letniewa potrzebna jest jeszcze uchwała likwidacyjna ogrodów, ale jest ona trzeba przyznać jedynie formalnością.

Uchwałę likwidacyjną podejmie Krajowy Zarząd Działkowców. Z misją przekonania związku, że sprawa jest pilna był wczoraj w Warszawie Wiesław Bielawski, wiceprezydent Gdańska ds. rozwoju przestrzennego.
- Nawet najwięksi oponenci nie zablokują inwestycji - dodaje Szczepanik. - Zabrania tego prawo. Teren musimy zwrócić, bo będzie na nim wybudowany obiekt pożytku publicznego.
Są dwa terminy wyprowadzek wszystkich działkowców: optymistyczny, według którego teren wolny będzie już pod koniec 2007 roku i pesymistyczny, który zakłada uwolnienie gruntów jesienią 2008 roku. Każdy kto posiada działkę otrzyma odszkodowanie. W zależności od tego w co wyposażony był ogródek będą to kwoty od 6 do 30 tys. zł. Niektórzy dostaną więcej. Wyprowadzka czeka także część lokatorów okolicznych budynków komunalnych. - Dostaną zamienne mieszkania i rozpoczną nowy etap życia - podkreśla Paweł Adamowicz, prezydent Gdańska. - Kiedy teren będzie już uwolniony rozpoczniemy wykopy pod fundamenty.
W sumie gmina musi zapewnić 100 lokali zamiennych.
- Dla większości tych rodzin będą to zmiany na lepsze - podkreśla Dimitris Tadeusz Skuras, dyrektor Wydziału Gospodarki Komunalnej gdańskiego urzędu. - Część rodzin zamieszka w TBS, część w nowym zasobie komunalnym, a inni w zasobie już istniejącym.
W najbliższym czasie gmina ogłosi przetarg na wykonanie dokumentacji technicznej stadionu i jego budowę.
- To będzie piękny stadion - zapewnia Wojciech Grabianowski pomysłodawca stadionu, który projektował wcześniej Arena auf Schalke w Gelsenkirchen, czy AWD Arena w Hanowerze. - Ładniejszy niż te, które stworzyłem dotychczas.
Pomorskie firmy liczą na spory zarobek
Gdańsk, ale i cały region skorzysta na piłkarskich mistrzostwach Europy w 2012 roku. Inwestycje realizowane przy tej okazji mogą sięgnąć w najbliższych latach kilku miliardów złotych.
Wybudowany będzie nie tylko stadion, ale także otoczenie konferencyjno - hotelowe, nowe węzły drogowe, zmodernizowany i rozbudowany terminal gdańskiego lotniska. W realizacji tych inwestycji chcą uczestniczyć pomorskie firmy.
- Na pewno będziemy zainteresowani kontraktami związanymi z Euro 2012 - mówi Andrzej Szulist, wiceprezes gdyńskiej firmy Mega SA. - Budowa stadionu to potężna inwestycja dlatego o kontrakt na jego budowę będą starać się większe firmy od nas. Firmy jak nasza mogą być podwykonawcami.
Mega jako podwykonawca zainteresowana jest wykonawstwem stanu surowego obiektów oraz instalacji elektrycznych i energetycznych. - Oceniam, że drugie tyle co budowa stadionu wyniosą inwestycje związane z budową infrastruktury towarzyszącej czyli np. hoteli. Wielu inwestorów, którzy do tej pory się zastanawiali nad lokowaniem pieniędzy na Pomorzu, teraz mając w perspektywie mistrzostwa zdecyduje się na budowę. Budowa stadionu Baltic Arena ma kosztować ok. 100 mln euro. Jeżeli co najmniej drugie tyle pochłoną inne inwestycje to do zagospodarowania będzie ok. 1 mld zł. Powstanie przynajmniej kilkaset nowych miejsc pracy.
Ostatnio możliwość budowy hotelu w Gdańsku ogłosił amerykański potentat Hilton.
Po ogłoszeniu decyzji o organizacji przez Polskę mistrzostw, ma poważny argument do budowy hotelu. Za Hiltonem mogą przyjść kolejne sieci. Dla pomorskich firm budowlanych szykuje się kolejnych kilka lat prosperity.
- Niewątpliwie taka decyzja oznacza olbrzymi wzrost inwestycji i ożywienie gospodarcze w latach poprzedzających Euro 2012 - uważa Piotr Kuczyński, główny analityk Xelion. Doradcy Finansowi.
Zyskom z wykonawstwa lub podwykonawstwa nie powinny przeszkodzić nawet rosnące ceny materiałów budowlanych i rosnące płace w branży.
Obecnie marże jakie osiągają firmy budowlane są wysokie, mogą sobie zatem pozwolić na niewielki ich spadek.