Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Bloki z wielkiej płyty trzymają się w Trójmieście bardzo dobrze

Maciej Pietrzak
Karolina Misztal
Powrócił temat trwałości budynków z wielkiej płyty. Pomorski nadzór budowlany i szefowie. spółdzielni mieszkaniowych uspokajają, że bloki są kontrolowane i nie ma do nich zastrzeżeń.

W blokach z tzw. wielkiej płyty mieszka około 10 milionów Polaków. Dyskusja o ich stanie technicznym toczy się od wielu lat. W ostatnich dniach rozgorzała znowu za sprawą powiatowego inspektora budowlanego w Bełchatowie, który zapowiedział w najbliższym czasie szczegółowe badania łączenia płyt i spawów w blokach na tamtejszych osiedlach z lat 60 i 70. Jak wygląda kondycja budynków z wielkiej płyty w Trójmieście?

Mieszkańcy się nie boją

- Ile to już razy gadali, że ta technika nie wytrzyma, że blok się zawali. Pamiętam, jaka panika była w latach 90. Ja się tam nie boję. Jeśli coś mi przeszkadza, to czasem wiatr i zimno na moim ostatnim piętrze - mówi pani Teresa Wiśniewska, mieszkanka wielkiej płyty na gdańskim Przymorzu.

- Klatka odnowiona, blok jest kolorowy, a nie szary jak to było gdy przyjeżdżałem tu jako dziecko, nie mam co narzekać. Jasne, że słyszałem, że na ścianach budynków z wielkiej płyty pojawiają się pęknięcia. Sam ich nie nigdy nie widziałem i czuję się tutaj bezpiecznie - mówi Patryk, student Uniwersytetu Gdańskiego, który w zeszłym roku odziedziczył mieszkanie w jednym z gdyńskich blokowisk.

Co się kryje pod elewacją

W poprzednim ustroju określano, że bloki z wielkiej płyty są tymczasowe, budowane na 60-75 lat eksploatacji. Ich powstanie było odpowiedzią na ówczesny mieszkaniowy deficyt. Dzięki wielkiej płycie, udało się wyprowadzić ludzi z piwnic i strychów. Żaden blok, na szczęście, się nie zawalił, a jeśli w kraju doszło do katastrofy budowlanej, to przede wszystkim z powodu zużytej instalacji wewnętrznej (gazowej, elektrycznej czy innej).

Trwałość elementów wielkiej płyty ocenia się obecnie na 120 lat, połączeń między nimi na 70-90 lat, a wieńców żelbetowych na 150 lat. Pod warunkiem, że bloki stawiano zgodnie ze sztuką budowlaną. Tak było chociażby w przypadku tragicznego wybuchu gazu w bloku przy ul. Wojska Polskiego w Gdańsku dwie dekady temu. Wówczas budynek lekko się podniósł i siadł z powrotem - dzięki dobrze połączonym elementom. Warto też zaznaczyć, że na trwałość budynków ma też dokonana lub nie termomodernizacja.

Faktem jest, że pojawiają się zarysowania wielkiej płyty, nie są to jednak żadne poważne pęknięcia. Konstrukcja bloków wykonywana była w zakładzie produkcyjnym i zespalana już na placu budowy. W takich warunkach trudno było o poprawne wykonanie złącza technologicznego. Materiały wykonane w różnych okresach nie mogły połączyć się w sposób trwały, starszy beton łączono z nowszym, stąd od czasu do czasu na blokach pojawiają się charakterystyczne rysy.

- Bloki z wielkiej płyty będą budzić kontrowersje tak długo jak długo będą stały - komentuje sprawę Marek Bugaj, zastępca dyrektora ds. technicznych Spółdzielni Mieszkaniowej Suchanino w Gdańsku - My w swoich zasobach mamy 40 takich budynków, najstarsze mają 45 lat. Są w dobrym stanie technicznym, nie ma co straszyć ludzi.

Nadzór budowlany czuwa

Zgodnie z prawem budowlanym za stan techniczny danego obiektu odpowiada jego właściciel lub zarządca .

- Budynki zrealizowane w systemie tzw. „wielkiej płyty”, które najczęściej są w zasobach spółdzielni mieszkaniowych, kontrolowane są zgodnie z prawem budowlanym co najmniej raz na 5 lat. Sprawdzeniu podlega stan techniczny i przydatności do użytkowania obiektu budowlanego, estetyka obiektu budowlanego oraz jego otoczenia - informuje Władysław Wróbel, powiatowy inspektor nadzoru budowlanego w Gdańsku.

Inspektorzy sprawdzają, czy są przeprowadzane kontrole okresowe, czy w książce obiektu budowlanego dokonuje się odpowiednich wpisów po dokonanych kontrolach i czy zalecenia pokontrolne są realizowane.

- Kontrole z ramienia właściciela lub zarządcy mogą przeprowadzać wyłącznie osoby posiadające uprawnienia budowlane w odpowiedniej specjalności - podkreśla Władysław Wróbel.
- „Żywotność” bloków poprawiają na pewno docieplenia czy odnawianie elewacji. Są to jednak drogie inwestycje, na które brakuje rządowego wsparcia - zaznacza Marek Bugaj.

Nawet proste zabezpieczenie techniczne jednego bloku to średni koszt 500-600 tys. zł. Narodowego programu rewitalizacji wielkiej płyty doczekali się już m.in. Niemcy czy Skandynawowie, u nas wciąż go brakuje. Spółdzielnie narzekają, że spośród aż 25 mld złotych, jaką przewiduje podpisana jesienią przez prezydenta Andrzeja Dudę ustawa o rewitalizacji gmin, brakuje środków dedykowanych wyłącznie na wielką płytę.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto