Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Blokada antyalkoholowa w autobusach dla kierowców. Czy jest możliwa do zastosowania w Trójmieście?

Patryk Szczerba
W Gdyni na razie nie myślą o systemie alkoholowym w autobusach ZKM
W Gdyni na razie nie myślą o systemie alkoholowym w autobusach ZKM fot. Tomasz Bołt
We Katowicach w połowie listopada wyjechały na trasę autobusy Przedsiębiorstwa Komunikacji Miejskiej, w których testowany jest system ilteQ. Pozwala uruchomić pojazd, tylko wtedy, gdy kierowca jest trzeźwy. Całość nazwana jest pierwszą blokadą antyalkoholową. Czy jest szansa na podobne rozwiązanie w Trójmieście?

IlteQ to niewielka skrzyneczka składająca się z trzech modułów: testera z ustnikiem, procesora analizującego stężenie alkoholu i światełka LED na szybie. Gdy kierowca wsiada, dmucha w ustnik. Gdy stężenie jest mniejsze niż 0,2 promila, pojazd odpala. W innym wypadku pozostaje unieruchomione. Koszt urządzenia to ok. 1,5 tys zł.

W Trójmieście na razie radzą sobie za pomocą tradycyjnych metod. Zarówno w Gdyni jak i w Gdańsku odpowiedzialność za trzeźwość kierowców ponoszą firmy przewozowe.

- W Gdyni to te firmy powinny dbać przede wszystkim o tę sprawę. To ich wewnętrzna kwestia. Niezależnie od tego badamy kierowców w zakresie trzeźwości w naszej centrali ruchu. Kiedy ktoś odmówi, wzywamy policję. Poza tym odbywają się permanentne badania obsługi pasażerów na pętlach. Przeprowadzana jest kontrola czystości w autobusach oraz rozmowa z kierowcą. Gdy pasażer zgłasza jakieś wątpliwości co do stanu kierowcy, od razu wzywany jest na miejsce samochód nadzoru ruchu ZKM - informuje Marcin Gromadzki, rzecznik prasowy ZKM w Gdyni.

Na razie ze względów finansowych w firmie nie przewidują zainstalowania podobnego systemu. Centrala ruchu i kontrole przewoźników wystarczają i od dawna nie było żadnego przypadku złapania kierowcy chcącego kierować "na podwójnym gazie".

- Na początku, gdy badaliśmy kierowców w centrali ruchu, sporo kierowców łapaliśmy na tzw "kacu". Teraz to się nie zdarza i jesteśmy stawiani za wzór w innych miastach - wyjaśnia Marcin Gromadzki.

W Gdańsku nie ma centrali ruchu, dlatego każdy z przewoźników zobligowany jest do wewnętrznej kontroli.

- Kierowcy sprawdzani są wyrywkowo, są dni kiedy kontrolujemy rzeczywiście wszystkich. Obowiązek kontroli spoczywa na dyspozytorze i to on ponosi ewentualną odpowiedzialność za dopuszczenie na trasę danego autobusu - wyjaśnia Alicja Mongird, rzecznik prasowy ZKM Gdańsk, największego z przewoźników obsługujących gdańską komunikację.

Problem w tym, że kontrole trzeźwości nie są obowiązkowe. Kierowca może zażądać obecności policji, co jak przyznają przedstawiciele komunikacji miejskiej w Gdyni i Gdańsku zdarza się często.

- Nie mamy prawa bez badania przez policję nikogo ukarać - zaznacza Mongird, która dodaje, że w ostatnim czasie w firmie nie odnotowano żadnego przypadku nietrzeźwego kierowcy.

O wprowadzeniu w Gdańsku systemu testowanego we Katowicach, nikt na razie nie wspomina.

Czytaj także: Napad na kierowcę z Gdyni. Czy w nocnych autobusach jest bezpiecznie?

Codziennie rano najświeższe informacje prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Obwodnica Metropolii Trójmiejskiej. Budowa w Żukowie (kwiecień 2024)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdynia.naszemiasto.pl Nasze Miasto