O mały włos a nie odbyłaby się ostatnia sesja Młodzieżowej Rady Rumi. Brakowało kworum, czyli takiej liczby radnych, która pozwoliłaby na podjęcie jakiejkolwiek decyzji.
W końcu po telefonicznej reprymendzie udało się ściągnąć brakującego radnego. Tak co miesiąc wyglądają spotkania Młodzieżowej Rady Rumi, utrzymywanej z budżetu miasta. A kwota, którą młodzież w wieku od 13 do 21 lat może dysponować jest niebagatelna, bo wynosząca 10 tysięcy złotych. Wystarczyłaby na roczny, zdrowotny program profilaktyczny dla dzieci z chorym kręgosłupem.
- Czasami wychodzę z siebie przez tych, którzy nie przychodzą. Obecni na sesji nic nie mogą wskórać - denerwuje się Tomasz Cerk, przewodniczący Młodzieżowej Rady Rumi. - Jedną sesję zmuszeni byliśmy nawet odwołać.
Młodzi ludzie, wybierani na dwuletnią kadencję, mają spotykać się co miesiąc, zgłaszać swoje pomysły dorosłej radzie, organizować lub współorganizować imprezy dla dzieci i młodzieży. Teraz też coś uchwalili. Przyjęli budżet i podzielili pieniądze na tegoroczne imprezy, m.in: wyjazd integracyjno-szkoleniowy, turniej kręglarski, plener malarski, turniej siatkówki o Puchar MRR. Odwołali jednego członka, a o odwołanie dwóch kolejnych złożyli wnioski.
- Samorozwiązanie to ostateczność - mówi Daniel Petke, sekretarz MRR. - Na razie wykorzystamy możliwości statutowe żeby zdyscyplinować kolegów - dodał.
Rada nie ma już opiekuna. Zrezygnował. Oficjalnie ze względu na sprawy rodzinne, które uniemożliwiałyby mu zajmowanie się radą. Teraz parasol nad radą objęła Iwona Romanowska, zastępca burmistrza Rumi.
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
