Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Bartosz Ława, były piłkarz Arki: Gdy w Gdyni kibice wrócą na trybuny, to na Arkę nie będzie mocnych

P.W
fot. Piotr Jarmułowicz/Ekstraklasa.net
- Z przymrużeniem oka przyznam, ze dobrze się stało, iż to my awansowaliśmy. Tak to bylibyśmy trudnym kontrkandydatem dla Arki w przyszły sezonie pierwszej ligi (śmiech). Na poważnie jednak dodam, że jeśli w Gdyni utrzymają ten skład i jeśli kibice wrócą na trybuny, to na Arkę nie będzie mocnych - powiedział po meczu w Gdyni Bartosz Ława, kapitan Pogoni, były zawodnik żółto-niebieskich.

Ława powrót do Gdyni będzie miło wspominał. Jako kapitan "Portowców" poprowadził drużynę do wygranej, która dała Pogoni przepustkę do ekstraklasy. Po meczu nie krył radości z awansu. - Krótkie momenty zwątpienia były, ale to prawda - czuliśmy się pewni, mocni i wiedzieliśmy, że wszystko zależy od naszych nóg i głów. Prowadziliśmy grę i kwestią czasu było kiedy dopniemy swego. Po golu Emila Nolla byłem spokojny, że Arka nie wyrówna, choć prowadząc tylko jedną bramką często wplata się jakiś niepokój - powiedział były piłkarz Arki cytowany przez serwis Ekstraklasa.net.

Arka Gdynia - Pogoń Szczecin 0:2. Tak relacjonowaliśmy mecz minuta po minucie

Jakich słów użył w szatni aby zmotywować kolegów do walki? - Nawet nie pamiętam co dokładnie (śmiech). Ale patrząc na każdego z osobna, wiedziałem, że ich nie trzeba dodatkowo zagrzewać do walki. Po prostu ciężar gatunkowy tego spotkania wzbudzał w nas motywację. Bardziej starałem się rozładować napięcie, bo wiadomo jakie figle potrafi płatać presja. Mam na myśli łapanie głupich kartek, wdawanie się w dyskusje z arbitrem... - przyznał kapitan Pogoni Szczecin.

Kibice Arki spotkali się z władzami klubu. O czym rozmawiano?

W Gdyni "Portowcy" mogli liczyć na wsparcie sporej grupy kibiców. Sektor gości na Stadionie Miejskim w Gdyni zapełnił się w komplecie. Miły gest wykonali fani Arki, którzy pamiętając zasługi Ławy dla klubu, w ramach podziękowania przygotowali transparent na jego cześć: "Bartek dziękujemy". Przed meczem kapitan Pogoni otrzymał od gdyńskiego klubu okazjonalną koszulkę z cyfrą "174" (tyle meczów rozegrał w barwach Arki).

- To bardzo miłe gesty, za które wszystkim dziękuję. Zawsze podkreślam, że w Gdyni czułem się znakomicie. Grałem tu sześć lat, zostawiłem kawał zdrowia i zapisałem się na kartach historii. Cieszę się z powrotu. Większość przywitała mnie oklaskami, a ja na końcu sam wykonałem rundę wokół boiska. Szanuję fanów Arki, tak jak i Pogoni, którzy stworzyli nam kapitalną atmosferę. Liczę, że każdy wyjazd będzie właśnie taki - przyznał Ława na łamach Ekstraklasa.net.

Polecamy:**Petr Nemec: W klubie nie wszystko funkcjonuje tak jak powinno**

Czy w przyszłym sezonie Arka dołączy do Pogoni i zagra w ekstraklasie? - Mam nadzieję. Na pewno będę jej kibicował. Z przymrużeniem oka przyznam, ze dobrze się stało, iż to my awansowaliśmy. Tak to bylibyśmy trudnym kontrkandydatem dla Arki w przyszły sezonie pierwszej ligi (śmiech). Na poważnie jednak dodam, że jeśli w Gdyni utrzymają ten skład i jeśli kibice wrócą na trybuny, to na Arkę nie będzie mocnych.

Cały wywiad z Bartoszem Ławą na Ekstraklasa.net

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdynia.naszemiasto.pl Nasze Miasto