Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Dawidowi Banaszkowi najwięcej dał pobyt we Francji

Szymon Szadurski
Szymon Szadurski
Dawid Banaszek lubi popisywać się dynamicznymi akcjami
Dawid Banaszek lubi popisywać się dynamicznymi akcjami fot. Andrzej Gojke
Rugbista Arki Gdynia Dawid Banaszek w ostatnim meczu ligowym przeciwko Budowlanym Lublin popisał się taką akcją, że publiczność przecierała oczy ze zdumienia. 23-letni łącznik ataku reprezentacji Polski przebiegł z piłką ponad 40 metrów, mijając po drodze pięciu rywali, niczym slalomowe tyczki, ostatecznie zdobywając przyłożenie.

- Taka akcja nieczęsto się zdarza i rzeczywiście była jedną z najefektowniejszych w mojej karierze - przyznaje Banaszek. - Ale już wcześniej udało mi się kilka razy w różnych meczach ruszyć z własnej połowy i położyć piłkę na polu punktowym rywali.
Zawodnik Arki od początku tego sezonu zachwyca formą, zdobywając regularnie punkty także z podwyższeń, karnych i drop-goli. Te dwa ostatnie elementy skutecznie wykonuje nawet z własnej połowy boiska. A to widok, który jeszcze do niedawna na polskich boiskach rugby raczej się nie zdarzał.
- Kopać w ten sposób nauczyłem się podczas swojego pobytu we Francji, w klubie Bourgoin - zdradza Banaszek. - Teraz wysoką formę strzelecką staram się podtrzymać na treningach w Gdyni.
Działacze Arki są bardzo zadowoleni z postawy młodego jeszcze rugbisty. Dziś pewne jest to, że ściągnięcie do Gdyni Banaszka, wychowanka Orkana Sochaczew, jedną z największych nadziei polskiego rugby, było znakomitym posunięciem.
- Po to go sprowadzaliśmy. Ma nam pomóc w odzyskaniu mistrzostwa Polski - nie ukrywa Arkadiusz Suska, kierownik RC Arka.
Gdyńskie "Buldogi" w najbliższy weekend jadą na mecz ligowy do Pogoni Siedlce. Prawdziwy test czeka ich jednak w następnej kolejce, kiedy to przyjdzie zmierzyć się z w Gdańsku z Lechią. Pojedynek ten już dziś elektryzuje trójmiejskich fanów rugby. Biało-zieloni znajdują się w bardzo dobrej formie, wysoko gromiąc kolejnych rywali. Z kolei gdynianie dopiero powoli się rozkręcają.
- Czeka nas trudny mecz, tym bardziej że w naszym zespole mamy kilka kontuzji - mówi Banaszek. - Wierzę jednak, że uda nam się wygrać. Przy pełnej koncentracji i mobilizacji na pewno nas na to stać.
Co ciekawe, w rugby gra także siostra Dawida, Ania. Ona także jest reprezentantką Polski.
- Miała ze mną w domu ciężko, gdy dorastałem. Ale przez to zahartowała się i chyba polubiła ten sport - śmieje się Dawid.
Sportem interesują się także trzy pozostałe siostry Banaszka. One jednak swoje kariery rozpoczęły od treningów piłki nożnej.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdynia.naszemiasto.pl Nasze Miasto