- Przy ul. Orlicz-Dreszera pojawiliśmy się w asyście pracowników Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej - mówi kom. Michał Rusak, rzecznik gdyńskiej policji. - Chcieliśmy dokładnie sprawdzić, czy na skutek zgłoszonego uszkodzenia budynku kobieta, która prosiła nas o interwencję, ma gdzie mieszkać. Pamiętajmy, że panują obecnie niskie temperatury, więc brak dachu nad głową byłby zagrożeniem dla jej życia. Sprawę potraktowaliśmy więc bardzo poważnie i stąd obecność z nami pracowników MOPS, którzy w razie potrzeby mieliby możliwość zaproponowania kobiecie lokalu zastępczego. Okazało się jednak, że uszkodzenia nie są na tyle duże, aby uniemożliwiały dalsze zamieszkiwanie budynku(...).
Piotr Kubica
Lokatorzy nieruchomości przy ul. Orlicz-Dreszera mieszkają na prywatnych gruntach i przez lata płacili czynsz ich właścicielom. Sytuacja zmieniła się w 2007 r., kiedy dziennikarze „Dziennika Bałtyckiego” ujawnili, że posiadacze atrakcyjnie położonego wzgórza, niecałe trzy kilometry od centrum Gdyni, z widokiem na morze, planują pozbyć się mieszkańców, a grunt sprzedać deweloperowi pod budowę osiedla mieszkaniowego, co umożliwia plan zagospodarowania przestrzennego, uchwalony przez radnych Gdyni. Cykl artykułów na ten temat wywołał prawdziwą burzę w mieście.
Opozycyjni radni Gdyni domagali się m.in., aby gmina pilnie rozpoczęła budowę lokali socjalnych dla kilkuset lokatorów z „Pekinu”. Przez ostatnie dziesięć lat trwały też liczne utarczki i sprawy sądowe między właścicielami wzgórza, a mieszkańcami. Wielu lokatorów na skutek tego postanowiło wyprowadzić się ze wzgórza. Ci, którzy zostali, mówią jednak, że nie mają dokąd pójść.
W ostatnich dniach docierały informacje, jakoby właściciele „Pekinu” już sprzedali grunt deweloperowi. Okazały się one jednak nieprawdziwe. - Z mojej strony nie była zawierana żadna, taka transakcja - mówi Wojciech Mordwiński, właściciel lwiej części wzgórza.
Zapewnia on jednocześnie, że realizowane rozbiórki budynków odbywają się zgodnie z prawem.
Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?