Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Atomówki nadrabiają zaległości

Piotr Wiśniewski
Grzegorz Mehring
W środę o godzinie 18.00 zawodniczki Atomu Trefl Sopot podejmą w Ergo Arenie Stal Mielec. Jest to jedno z dwóch zaległych spotkań 5. kolejki. Sopocianki wówczas przebywały na turnieju w Szwajcarii.

Termin 5. kolejki PlusLigi Kobiet zaplanowany został na 29 grudnia. Atomówki swój mecz przełożyły jednak na 19 stycznia. Przerwę świąteczno-noworoczną sopocianki spędziły bowiem w Szwajcarii, gdzie wzięły udział w prestiżowo obsadzonym turnieju Top Volley International.

I właśnie w związku z wyjazdem do kraju Helwetów rodziło się pytanie czy aby nie odbiło się to na dyspozycji podopiecznych Alessandro Chiappiniego. Wszak po powrocie Atomówki rozegrały mecz w Bielsku-Białej z mistrzyniami kraju, który przegrały dość gładko 0:3. Po tej porażce w sopockim klubie nieco zawrzało. Pojawiły się także zarzuty pod adresem słabo grającej Włoszki Simony Rinieri.

Sytuacja uspokoiła się po ostatnim meczu z Muszynianką Muszyna. Wicemistrzynie Polski musiały przełknąć gorycz porażki, pierwszą w tym sezonie. Mineralne po pierwszym secie prowadziły w Ergo Arenie 1:0, ale ostatecznie przegrały 1:3. - W pierwszym secie w nasze poczynania wkradła się pewna nerwowość, ale czasem było już lepiej. Wciąż musimy jednak popracować nad atakiem. Tutaj nie pokazaliśmy jeszcze wszystkich atutów. W tym elemencie mamy spore rezerwy. Dobrze funkcjonowała nasza zagrywka. Pozwoliło nam to zagrać skutecznie w bloku, jak i obronie – mówił Alessandro Chiappini. - Jestem zadowolony z tego jak zespół dziś pozytywnie zareagował – dodał.

Opiekun Atomówek pokusił się także o komentarz co do występu Rinieri. - Simona ciągle jeszcze nie jest w optymalnej formie. Sporo jej brakuje do pełni dyspozycji. Niemniej pozwalam jej grać. W ten sposób ogrywa się. A to na pewno jest jakiś sposób przygotowania dla niej – przyznaje Chiappini. - Nie rezygnujemy z obserwacji rynków światowych. Jeśli pojawi się możliwość zakontraktowania zawodniczki na tej pozycji to z niej skorzystamy. Na chwilę obecną Simona jest z nami. Nie jest też tak, że chcemy się jej pozbyć, przewietrzyć kadrę. Bierzemy po prostu pod uwagę, że może jej zabraknąć w fazie play-off. Szukamy więc zawodniczki grającej na pozycji przyjmującej. Mamy jednak możliwość rotacji i na przyjęciu równie dobrze może zagrać Neriman Ozsoy – wyjaśnia Marek Brandt, dyrektor sportowy Atomu Trefl.

I na tym właśnie polega urok kobiecej siatkówki. Po fatalnym występie nagle przychodzi bardzo dobry mecz. Przykładem są właśnie Atomówki czy Muszynianka. - Zawodniczki nie odrobiły pracy domowej. Wyszliśmy na parkiet jak byśmy się w ogóle nie znali. Podobnie zresztą tydzień temu mówił trener Chiappini o swojej drużynie, który stwierdził, iż zawodniczki zapomniały wysiąść z autokaru. Widać taka jest specyfika żeńskiej siatkówki – przyznał Bogdan Serwiński, trener Muszynianki Muszyna.

W środę w hali na granicy Sopotu i Gdańska zawita zespół Stali Mielec – 9. drużyna tabeli PlusLigi Kobiet. Mielczanki dwa mecze wygrały i cztery przegrały. W miniony weekend Stal nie zdołała urwać nawet seta w wyjazdowym meczu z Gwardią Wrocław. - My gdzieś się chyba zagubiłyśmy w tym meczu. W każdym elemencie popełniałyśmy błędy. Szczerze mówiąc jedynie w trzecim secie nawiązałyśmy walkę, jednak to było troszeczkę za mało. Szkoda tych trzech punktów, ale liga trwa dalej i wierzę, że przed nami jeszcze nie jeden wygrany mecz – szczerze przyznała Magdalena Sadowska, kapitan Stali Mielec.

Atom Trefl Sopot – Stal Mielec, środa 19 stycznia 2011 roku, godz. 18.00.

od 12 lat
Wideo

Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdynia.naszemiasto.pl Nasze Miasto