Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Atom Trefl w Dąbrowie Górniczej powalczy o finał

Piotr Wiśniewski
Karolina Misztal
1:3 i 3:1 - takimi wynikami kończyły się w Ergo Arenie mecze Atomu Trefla z Tauronem MKS. Po dwóch półfinałowych spotkaniach PlusLigi Kobiet jest więc remis 1:1. Atomówki o awans do finału powalczą w Dąbrowie Górniczej. Pierwszy mecz w hali rywalek, w sobotę o godzinie 14.45. Drugi w niedzielę, o tej samej porze.

W sezonie zasadniczym podopieczne Alessandro Chiappiniego dwukrotnie, po 3:1, wygrały z dąbrowiankami. Wydawało się więc, że w Ergo Arenie sopocianki postawią milowy krok do finału. A takim byłyby dwa zwycięstwa z Tauronem MKS. Tymczasem rywalki w pierwszym meczu sprawiły sporą niespodziankę. MKS grał bez kompleksów i pokonał Atom w czterech setach.

Atom Trefl Sopot przegrywa pierwszy mecz z Tauronem MKS 1:3

- My nie stanęłyśmy dziś na wysokości zadania. Dobrze zagrałyśmy tylko w pierwszy secie, w którym potwierdziłyśmy naszą ostatnią dyspozycję. Nie wiem co się stało w kolejnych partiach. Być może straciłyśmy koncentrację - zastanawiała się Dorota Świeniewicz, kapitan Atomu Trefla Sopot. - Swoją postawą na boisku pokazaliśmy, że łatwo zespołowi z Sopotu nie będzie awansować do finału. Chcemy im po prostu uprzykrzyć życie - stwierdził Waldemar Kawka, trener MKS-u.

W drugim meczu Atomówki wróciły do gry, rewanżując się rywalkom za porażkę dzień wcześniej. Zwycięstwo 3:1 nie przyszło jednak łatwo. Pierwsza partia zakończyła się zwycięstwem ekipy z Dąbrowy Górniczej. Drugiego seta Atom wygrał do 23, podobnie jak czwartego. Trzeci z kolei długo układał się po myśli gospodyń, ale przyjezdne doprowadziły do remisu. Końcówka należała już do podopiecznych Alessandro Chiappiniego.

Atom Trefl rewanżuje się dąbrowiankom i doprowadza do remisu

- Role się odwróciły. To Atom zagrał bardzo dobrze zagrywką. Natomiast my w tym elemencie zagrałyśmy gorzej. Przed przyjazdem do Sopotu jedno zwycięstwo brałabym w ciemno. Do własnej hali wracamy więc w dobrych nastrojach - stwierdziła Joanna Szczurek.

- Dla nas był to bardzo ważny mecz. Po niedzielnej porażce w słabym stylu, udowodniłyśmy, że jesteśmy zespołem, który ma charakter i że znalazłyśmy się w tym półfinale nie przez przypadek. Chciałbym także odnieść się do niektórych spekulacji prasowych , że nie wytrzymujemy presji. Tak naprawdę nic takiego nie ma miejsca. Nasz zespół jest spokojny. W tym sezonie osiągnęłyśmy już swój cel - mówiła Świeniewicz.

- Grają ze sobą zespoły o zbliżonych umiejętnościach, stąd też przebieg tego meczu był podobny do niedzielnego - przyznał Chiappini.

Kolejne mecze obu zespołów odbędą się w najbliższy weekend - w sobotę i w niedzielę. - Przygotowujemy się do tych meczy jak do każdego innego, dlatego ciężko tu mówić o specjalnej koncepcji. Przede wszystkim chcemy maksymalnie zniwelować swoje błędy, które się nawarstwiły w tym drugim spotkaniu. Gramy, żeby wygrać i włożymy w te mecze wszystkie swoje siły - zapowiada na łamach oficjalnej strony klubowej, Leszek Rus, drugi trener drużyny z Dąbrowy Górniczej. - W każdym meczu musimy się koncentrować na zagrywce. Dysponujemy jedną z najtrudniejszych zagrywek w lidze, także uważam, że będzie to jeden z kluczowych elementów, którym możemy narobić problemów przeciwnikowi.

Na drodze do finału Atomu Trefla stoi teraz MKS

Tauron MKS Dąbrowa Górnicza - Atom Trefl Sopot, sobota 14 maja 2011 roku, godz. 14.45. Czwarte spotkanie w niedzielę, o tej samej porze.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto