Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Asseco Trefl Sopot czy Prokom Trefl Sopot? Trójmiasto może ponownie mieć jeden koszykarski klub!

Paweł Durkiewicz
Kibice w tym sezonie na pewno obejrzą przynajmniej dwa mecze derbowe. Jak będzie w następnym sezonie?
Kibice w tym sezonie na pewno obejrzą przynajmniej dwa mecze derbowe. Jak będzie w następnym sezonie? Przemek Świderski
Ponad 2 lata temu nazwy Asseco Prokom i Trefl kojarzyły się przeciętnemu kibicowi koszykówki z jednym zespołem - tym najlepszym w Polsce, z Sopotu. Potem nadszedł jednak w klubie pamiętny rozłam, po którym w Trójmieście pojawiły się dwie sąsiedzkie, lecz niedarzące się zbytnią sympatią drużyny.

Dziś ekipy z Gdyni i Sopotu żyją swoim własnym życiem, jednak na nadmiar szczęścia nie narzekają. "Porozłamowy" okres pokazał, że lepszym układem byłby jeden, silny i profesjonalnie zarządzany klub, w którym nie byłoby wewnętrznych sporów. Jest na to szansa.

Szczególnie polecamy:**Asseco Prokom skorzysta z lokautu w NBA?**


Teoretycznie, po wyprowadzce z Sopotu Asseco Prokom nie może narzekać. Klub prosperował dotychczas na tyle dobrze, że władze Euroligi przyznały polskim mistrzom prestiżową licencję A, która zapewnia występy w elicie jeszcze przez 2 lata. I to bez względu na wyniki w lidze polskiej.

Zobacz również:**Cheerleaderki Asseco Prokomu podbijają Europę (galeria zdjęć)**


Tu pojawia się problem - już za rok Euroliga ma wprowadzić zaostrzone przepisy dotyczące frekwencji na meczach. Wymagałyby one od swoich uczestników m.in. gry w obiekcie o pojemności powyżej 10 tysięcy widzów. W Trójmieście jest taki obiekt - Ergo Arena, leżąca na granicy... Gdańska i Sopotu. Czy zobaczymy w niej jako gospodarza zespół trenera Tomasa Pacesasa, z Gdynią w nazwie?


- Jest to kwestia do dyskusji. Przypomnę tylko, że wraz z Kazimierzem Wierzbickim, Janem Kozłowskim i Ryszardem Krauzem stworzyliśmy najlepszy w Polsce klub koszykarski od podstaw. Ta hala była budowana z myślą o meczach w Eurolidze. W międzyczasie pojawiły się jednak inne osoby, które zamiast budować markę, wolały przejąć i zabrać do Gdyni coś gotowego - mówi Jacek Karnowski, prezydent Sopotu.

Transfery w Treflu:**Chris Burgess i Bill Amis nowymi zawodnikami**

Pytany, czy po rozłamie z lata 2009 wszystkie mosty sopocko-gdyńskie zostały spalone, odpowiada: - Nie wszystkie, bo trzeba rozmawiać. Zawsze.



Nie jest też tajemnicą, że oba trójmiejskie kluby cierpią wskutek kryzysu ekonomicznego. Działaczom Trefla - mimo sporych ambicji - nie udaje się, jak dotąd, zebrać funduszy, które pozwoliłyby choćby na udział w europejskich pucharach. Prezes Kazimierz Wierzbicki często mówi, że długofalowym celem klubu jest powrót do Euroligi, jednak na razie zespół musi odmawiać nawet udziału w rozgrywkach EuroCup.


- Jeżeli mamy na myśli drużyny liczące się na arenie krajowej, to w Trójmieście jest miejsce dla dwóch zespołów. Jeśli jednak mowa jest o tworzeniu dwóch marek w Europie, to rzeczywiście jest już o jedną drużynę za dużo - komentuje prezydent Karnowski.


Asseco Prokom Gdynia i Trefl Sopot pozytywnie zweryfikowane

Niewesoło jest także za miedzą. Na początku lata okazało się, że budżet Asseco Prokomu zostanie znacząco zmniejszony, a wszystko wskutek ciężkiej sytuacji na rynku i braku nowych sponsorów. Efekty cięć już widać - mimo że większość polskich drużyn rozpoczyna w tym tygodniu przygotowania do nowych rozgrywek, mistrz Polski ze względu na wciąż niedopięty budżet nie ma graczy, by przeprowadzić normalny trening. Władze klubu i trener Tomas Pacesas jak ognia unikają wypowiedzi o sytuacji w klubie - podobno toczą się negocjacje z graczami, plan budowy drużyny pozostaje niezmieniony, a decyzje mają zapaść lada dzień. Tyle tylko, że taka sytuacja trwa już niepokojąco długo.

Filip Dylewicz: Kontraktu jeszcze nie podpisałem, ale to formalność

W kwestiach finansowych nie jest więc różowo, ale czy o nowego sponsora nie byłoby łatwiej w wypadku jednego, znanego w całej Europie zespołu, któremu solidarnie kibicowałoby całe Trójmiasto?


- Zjednoczona, silna organizacja na całą aglomerację jest z pewnością marzeniem wielu osób. Ponowne połączenie nie podobałoby się może kibicom, którzy fanatycznie wspierali jedną bądź drugą stronę, ale nie ulega wątpliwości, że taki twór byłby bardzo silny - ocenia Mirosław Noculak, komentator TVP i były pracownik dawnego Prokomu Trefla.


O zakończeniu waśni i ponownym zjednoczeniu klubów powstałych z dawnego Prokomu Trefla mówi się od kilku miesięcy.

Asseco Prokom poznał rywali w Lidze VTB

Grupa śmierci mistrzów Polski w Eurolidze


- Słyszałem już spekulacje, że za rok w Sopocie powstanie metropolitalny zespół grający w Ergo Arenie, podczas gdy w Gdyni, na bazie rezerw obecnego Asseco Prokomu, utworzona zostanie drużyna Startu Gdynia, która też miałaby awansować do ekstraklasy. Byłby to ciekawy układ i wiele wskazuje, że tak będzie - dodaje Noculak.


Asseco Trefl Sopot? - Wolałbym nazwę taką jak dawniej, czyli Prokom Trefl Sopot. Znam pana Ryszarda Krauzego, pracowaliśmy razem wiele lat i chciałbym, żeby Prokom pozostawał w nazwie. Najlepszym rozwiązaniem byłby chyba Asseco Prokom Trefl Sopot. Niemniej, do tego jeszcze droga daleka - kończy Karnowski.


Tak czy owak, w najbliższym sezonie czekają nas jeszcze co najmniej dwa mecze derbowe. Czy ostatnie?

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto