Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Asseco Prokom stoi przed wielką szansą. Tylko czy ją wykorzysta?

Rafał Rusiecki
Zobaczymy, jak będzie - tak już od lat wypowiadają się przedstawiciele koszykarskich mistrzów Polski, kiedy dziennikarze pytają ich o cele w Eurolidze. Po cichu liczą jednak na dobre występy drużyny. Do tej pory, oczywiście przy korzystnym losowaniu i właściwym nastawieniu, udawało się docierać do najlepszej szesnastki w Europie. W Top 16 następowała jednak zmiana in minus i to bez względu na liczbę milionów wpompowanych w klub przez Ryszarda Krauzego.

W tym sezonie Asseco Prokom zrobił jednak znaczący postęp. Awansował po raz drugi z rzędu do elity, a w niej nie chciał czekać na zwycięstwo w meczu o pietruszkę. Gdynianie wygrali na inaugurację drugiej fazy rozgrywek z osłabionym Żalgirisem Kowno i... narobili smaku fanom basketu w Trójmieście.
Nie od dzisiaj przecież wiadomo, że apetyt rośnie w miarę jedzenia. A apetyt na oglądanie zwycięstw nad czołowymi zespołami Europy kibice koszykówki mają wielki. Tak duży, że trener Tomas Pacesas już po wygranej z ekipą z Kowna zaczął tonować entuzjazm wśród fanów. Czy słusznie? Na to pytanie możemy udzielić konkretnej odpowiedzi dopiero w środę. Na południu Hiszpanii żółto-niebiescy o godz. 20.45 wyjdą na parkiet, aby zmierzyć się z Unicają.
- Zawsze jest szansa na zwycięstwo, ale wszystko będzie zależeć od nas, od tego, jak wejdziemy w ten mecz - zaznacza Tomas Pacesas. - Na tym poziomie rozgrywek istotne jest dosłownie wszystko. Liczy się dyspozycja dnia czy zaangażowanie zawodników przy zbiórkach. Poza tym, jeśli będziemy mieć mniej niż 10 strat, to jesteśmy w stanie pokonać Unicaję. W innym przypadku będzie to bardzo trudne.
Gdynianie w tegorocznej edycji rozgrywek wygrali tylko raz na wyjeździe. 3 grudnia ubiegłego roku pokonali w Bremie Ewe Baskets Oldenburg 82:80. Pozostałe cztery spotkania w innych europejskich halach kończyły się przegranymi. 28 października podopieczni trenera Pacesasa ulegli w Madrycie Realowi różnicą 22 "oczek". Przed własną publicznością potrafili jednak ograć mocnych przeciwników.
Koszykarze twierdzą jednak, że takie porównania mijają się z celem, bo faza Top 16 to zupełnie inne granie. I pewnie mają dużo racji. Oby jak najszybciej zapomnieli o kiepskim bilansie wyjazdowych potyczek.
- Najwyższa koncentracja przez 40 minut, zbiórki i straty to elementy, które zadecydują o tym, kto wygra - mówi Przemysław Zamojski, skrzydłowy Asseco Prokomu. - Mamy solidną i długą ławkę rezerwowych, a to zawsze jest dużym plusem. Musimy być gotowi na ciężką walkę, ale wierzymy w szczęśliwe jej zakończenie.
Podobne nastawienie mają oczywiście Hiszpanie. Unicaja ośmioma punktami przegrała inauguracyjny mecz w Moskwie z CSKA, więc teraz nie może pozwolić sobie na stratę punktów.
- W Top 16 jest tylko kilka spotkań, więc musimy zacząć szybko wygrywać, szczególnie u siebie - mówi Berni Rodriguez, rzucający Unicaji Malaga. - Pierwszą okazję ku temu będziemy mieć w meczu z Prokomem. Musimy być silni fizycznie i psychicznie przez pełne 40 minut spotkania.
W drugim starciu grupy G Żalgiris Kowno o godz. 18.45 czasu polskiego podejmie w środę CKSA Moskwa.

Okiem "Oławy"
Adam Wójcik, były gracz Unicaji Malaga i Prokomu Trefl Sopot
Prokom zrobił bardzo duży krok na starcie Top 16 Euroligi. Dość gładko pokonał Żalgiris Kowno, czym udowodnił wszystkim, że w Gdyni jest groźny. Zakładam, że Prokom u siebie może wygrać nawet trzy euroligowe mecze. Być może dołoży do tego jakieś zwycięstwo na wyjeździe. W Top 16 nie ma jednak słabych przeciwników i zawsze trzeba być maksymalnie skoncentrowanym.
Unicaja to dobry zespół. Hiszpanie nie grają może na miarę oczekiwań, ale u siebie są rywalem, z którym trzeba się liczyć. Prokom musi więc uważać na ten zespół. W czasach, kiedy występowałem w Unicaji, hala w Maladze była zawsze wypełniona. Nie było tutaj znaczenia, czy graliśmy w lidze czy w Eurolidze. To z pewnością jest inne kibicowanie niż w Polsce. Przy takim dopingu gospodarzom gra się dużo łatwiej.
Mecz z Unicają nie będzie łatwy dla Prokomu, ale może z odrobiną szczęścia gdynianom uda się pokusić o zwycięstwo.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdynia.naszemiasto.pl Nasze Miasto