Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Asseco Prokom pokonuje Anwil

Piotr Wiśniewski
W spotkaniu pierwszej i drugiej drużyny poprzedniego sezonu górą Asseco Prokom. Mistrzowie Polski pokonali we własnej hali przeżywający kryzys zespół Anwilu Włocławek 80:71. Bohaterem spotkania został zdobywca 29 punktów Daniel Ewing.

Prokom rozkręcał się powoli. Na początku gdynianie prowadzili po dwóch z rzędu akcjach Daniela Ewinga, ale w 5. minucie był remis 9:9. Wówczas po raz kolejny sprawy w swoje ręce wziął najskuteczniejszy tego dnia w barwach mistrzów Polski kapitan zespołu. Po pierwszej kwarcie podopieczni Tomasa Pacesasa prowadzili 22:16.

Również druga odsłona meczu zakończyła się sześciopunktowym zwycięstwem gospodarzy. To głównie zasługa skutecznego w tej części gry Filipa Widenowa. Przewaga mistrzów Polski rosła z każdą, kolejną minutą. W 12. minucie przekroczyła już pułap 10 punktów. W końcówce gdynianie prowadzili nawet 42:27, ale do szatni oba zespoły udały się przy wyniki 42:30 dla gdyńskiej drużyny.

Następna odsłona to już znaczna poprawa ofensywnych poczynań wicemistrzów Polski. Anwil rzucił się do odrabiania strat. Prokom wciąż utrzymywał jednak bezpieczny dystans nad rywalem. Goście w pewnym momencie zdołali dojść na 5-6 „oczek”. Poprawa ofensywy podopiecznych Emira Mutapicia to przede wszystkim zasługa celnych rzutów za trzy. Goście w trzeciej kwarcie aż pięciokrotnie znaleźli drogę do kosza gospodarzy zza linii 6,75. Kibice podziwiać mogli prawdziwy festiwal trójek. A to jedni, a to drudzy ze szwajcarską precyzją rzucali z obwodu. Show rozpoczął Ewing, a zakończył Thompson.

Przed czwartą kwartą gdynianie prowadzili 61:53. Anwil nie zmierzał jednak odpuszczać. Skuteczna obrona rozbijała ataki Prokomu. Taka gra przyniosła powodzenie w postaci pierwszego w tym meczu prowadzenia gości 66:65. W pewnym momencie na parkiecie pojawił się Widenow i to on rozruszał gospodarzy. Prokom odzyskał prowadzenie i odjechał oponentom na kilka „oczek”. W 37. minucie było 75:66 dla gdynian, a 60 sekund później 78:69. Prokom kroczył więc do kolejnego, ligowego zwycięstwa. I tak też ostatecznie się stało. Mistrzowie Polski wygrali 80:71. Dla Anwilu była to piąta porażka z rzędu. - Prokom to w moim odczuciu zespół na miarę TOP 16 Euroligi. Odpadli jednak z tych rozgrywek i mieli więcej czasu na przygotowanie do meczu z nami. To był właśnie jeden z powodów dlaczego dziś przegraliśmy. Inną przyczyną to blisko 50 punktów zdobytych przez Ewinga i Videnova. Szwankowała również nasza skuteczność w rzutach za dwa i wolne. Graliśmy lepiej w ataku, gdzie popełniliśmy mało strat. Mam nadzieję, że utrzymamy ten kierunek, jeśli chodzi o skuteczną obronę i ofensywę – zaznaczył Emir Mutapić.

- Anwil przystąpił do tego pojedynku bardzo zmotywowany i dobrze przygotowany. Goście mają w swoich szeregach świetnych graczy w ataku. Nasi rywale zagrali na świetnym procencie rzutów za trzy i pokazali, że są klasowym, dobrym i doświadczonym zespołem. Cieszy mnie, że ambitnie podeszliśmy do tego meczu po porażce w Tallinie. Gratuluję moim zawodnikiem, że przez ostatnie 4 miesiące potrafili rozegrać po kilku spotkań w tygodniu – dodał Tomas Pacesas.

Asseco Prokom - Anwil 80:71 (22:16, 20:14, 19:23, 19:18)

Asseco Prokom: Ewing 29, Widenow 20, Eldridge 11, Varda 6, Wilks 4, Szczotka 3, Łapeta 2, Witka 2, Burrell 2, Hrycaniuk 1, Kostrzewski 0.

Anwil: Jovanović 15, Miller 11, Hicks 10, Berisha 9, Thompson 9, Majewski 8, Modrić 4, Pluta 3, Thomas 2, Maciejewski 0, Celej 0.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Asseco Prokom pokonuje Anwil - Gdańsk Nasze Miasto

Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto