Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Asseco Prokom po raz drugi zagra w Ergo Arenie. Gdynianie zatrzymają niepokonaną Albą Berlin?

Patryk Kurkowski
Przemek Świderski
Dwie porażki, obie - częściowo - na własne życzenie - tak wyglądał start Asseco Prokomu w nowej edycji Euroligi. Gdynianie przegrali na wyjeździe z Elan Chalon i w Ergo Arenie z Unicają Malaga. W czwartek trzecie podejście - drużyna Kestutisa Kemzury zmierzy się z Albą Berlin, czołowym zespołem ligi niemieckiej. Początek spotkania o godz. 21.

Z mistrzem Polski nie wszyscy w tym sezonie się liczyli. Żółto-niebiescy przez ekspertów skazywani byli na porażkę za porażką. W pierwszych dwóch meczach gdynianie dwukrotnie otarli się o triumf - i w konfrontacji z Elan Chalon, kiedy widowisko zostało zdominowane przez liczne błędy i pudła obu ekip, i w starciu z hiszpańską Unicają Malaga, kiedy Asseco Prokom w wielkim stylu odrobiło straty i mogło przechylić szalę na swoją stronę. W obu przypadkach zabrakło kropki nad "i", toteż nasza ekipa - wraz z Montepaschi Siena - pozostaje bez zwycięstwa w grupie B.

Przeczytaj również:Tańsze bilety na mecze Asseco Prokomu w Eurolidze!

Czy to się zmieni w czwartek? Podopieczni Kestutisa Kemzury zmierzą się z niepokonaną - jak dotąd - Albą. Zespół z Berlina w tej edycji radzi sobie nadspodziewanie dobrze. Koszykarze Sasy Obradovicia najpierw wygrali w Toskanii z Montepaschi, wykorzystując słabość tej drużyny w tym sezonie, a następnie wyszarpał triumf przed własną publicznością nad Elan Chalon. Niemiecki team ewidentnie został nieźle zorganizowany, w szczególności w ofensywie.

Alba w tej edycji Euroligi zdobywa średnio aż 83 punkty, czyli blisko 9 więcej niż Asseco Prokom Gdynia. Gdzie jeszcze leży wielka różnica między tymi drużynami? Goście są zdecydowanie groźniejsi pod atakowaną tablicą, popełniają o wiele mniej strat, a wszystko okraszają wyższą skutecznością w rzutach z gry i za jeden. Liderem zespołu jest Dashaun Wood, który zdobywa średnio 17 punktów na mecz. Nic dziwnego, że faworytem czwartkowego starcia będą gracze z Berlina.

Za mistrzem Polski może przemawiać tylko atut w postaci gry przed własną publicznością. Wprawdzie w starciu z Unicają frekwencja nie dopisała (na trybunach nie zasiadło nawet 2 tysiące kibiców), ale tym razem może być już zdecydowanie lepiej, gdyż gdynianie obniżyli ceny biletów na mecze Euroligi (więcej informacji o wejściówkach poniżej). Żółto-niebiescy mogą też zyskać na obecności Alexa Ackera, który dopiero zgrywa się z zespołem, ale bez wątpienia posiada ogromne umiejętności.

Ceny biletów:

Sektory białe (na łukach, 3 piętro) - 5 zł
Sektory jasnożółte (narożne, 3 piętro) - 10 zł
Sektory żółte (na prostej, 3 piętro) - 20 zł
Sektory pomarańczowe (na prostej, 1 piętro) - 40 zł
Sektor czerwony (pakiet VIP) - 120 zł

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdynia.naszemiasto.pl Nasze Miasto