Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Asseco Prokom Gdynia - Żargilis Kowno 89:65

Rafał Rusiecki
Fot. Przemek Świderski
Mistrzowie Polski zmiażdżyli w czwartek wicemistrzów Litwy wygrywając 89:65. Asseco Prokom Gdynia wykorzystał okazję, aby uporać się z odmłodzonym zespołem z Kowna. Co istotne podopieczni trenera Tomasa Pacesasa po raz pierwszy w historii występów w fazie Top 16 Euroligi wygrali przed własną publicznością. Zrobili to w Gdyni, bo wcześniej nie mogli się przełamać ani w Gdańsku, ani w Sopocie.

Żółto-niebiescy wiedzieli, że bez Travisa Watsona Litwini będą zbierać mniej piłek z tablic. Od początku czwartkowego spotkania grali więc agresywnie i w szybkim tempie. Wynik meczu otworzył David Logan, ale chwilę później rzutem za trzy punkty odpowiedział Dainius Salenga. I był to jedyny moment, w którym goście prowadzili. Później Prokom skutecznie punktował rywali, powiększając z minuty na minutę przewagę.
Znakomicie spisywał się David Logan. Kapitan Prokomu toczył rzutowy pojedynek z Salengą. W pierwszej kwarcie naturalizowany Polak zdobył 12 punktów, Litwin 9, ale to gdynianie prowadzili 25:18. W inauguracyjnej części meczu na parkiecie pojawił się Przemysław Zamojski, dla którego był to pierwszy mecz w tym sezonie w Eurolidze.
Później gospodarze nadal nie zwalniali tempa. Wciąż szalał Logan, który miał skuteczność rzutów z gry na poziomie 66 proc. Salenga był w tym elemencie ciut gorszy - 57 proc. Wszystko to przełożyło się na prowadzenie Prokomu 45:36 po dwóch kwartach. Było tak dobrze, że Tomas Pacesas wysłał do boju Łukasza Seweryna. Ten pokazał, że potrafi grać na wysokim poziomie i tuż po wejściu na parkiet trafił zza linii 6,25 metra. Fenomenalnie grał Logan, który co chwila obsługiwał kolegów ustawionych na czystych pozycjach. W 25 minucie spotkania gdynianie prowadzili już różnicą 20 punktów.
Ostatnia odsłona meczu była już praktycznie formalnością. Trener Żalgirisu wysyłał do gry coraz to młodszych koszykarzy. Na efekty nie trzeba było długo czekać. Prokom poszedł za ciosem. Rzutem za trzy punkty w końcówce popisał się Przemek Zamojski i okazałe zwycięstwo stało się faktem. Litwini , słynący ze znakomitej dyspozycji rzutowej, trafili tylko 5 z 29 "trójek".
- Graliśmy dobrą, agresywną obroną - powiedział po meczu Zamojski. - Dzieliliśmy się piłką w ataku. Graliśmy zespołowo.

Asseco Prokom Gdynia - Żalgiris Kowno 89:65 (25:18, 20:18, 22:16, 22:13)
Asseco Prokom: Harrington 0, Logan 20 (3x3), Szczotka 0, Burrell 13, Hrycaniuk 4 oraz Ewing 16 (4), Jagla 2, Zamojski 11 (3), Woods 6, Varda 9, Seweryn 8 (2)
Żalgiris: Kalnietis 7, Brown 2, Pocius 3 (1), Salenga 15 (3), Begić 8 oraz Capin 7, Vene 4, Juskevicius 2, Delas 14, Milaknis 3 (1), Vasiliauskas 0, Butkevicius 0

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Asseco Prokom Gdynia - Żargilis Kowno 89:65 - Gdynia Nasze Miasto

Wróć na gdynia.naszemiasto.pl Nasze Miasto