Mistrzowie Polski wyszli na parkiet zmotywowani i podrażnieni porażkami w poprzednich spotkaniach. W 7. minucie prowadzili już 16:5. Skutecznie grał podkoszowy Adam Hrycaniuk, który dobrze radził sobie z byłym graczem kilku klubów NBA, Sheldenem Williamsem. Center gdyńskiej drużyny miał w pierwszej połowie stuprocentową skuteczność (6/6).
Elan Chalon znacznie poprawiło swoją grę w kolejnej odsłonie. Motorem napędowym gości byli Amerykanie Brion Rush i Blake Schilb. Ich główną bronią były rzuty zza linii 6.75. Właściwie przy każdym trafieniu z dystansu francuskiej drużyny kibicom w Ergo Arenie przypominał się mecz z włoskim Montepaschi Siena, w który przyjezdni trafili aż 19 „trójek”, ustanawiając w ten sposób rekord Euroligi.
Choć tym razem żadne rekordy nie padły, goście mądrą grą i ogromnym zaangażowaniem zdołali przejąć inicjatywę w ostatniej odsłonie, w efekcie dowieźli zwycięstwo do końcowej syreny. W decydujących fragmentach zawodnicy mistrzów Polski podejmowali złe decyzje, dlatego akcje kończyli niecelnymi rzutami lub stratami. Nie da się ukryć, że gdynianie w swojej obecnej formie najzwyczajniej w świecie nie zasługują na miejsce w czołowej "szesnastce" Euroligi.
Asseco Prokom Gdynia - Elan Chalon Sur-Saone 70:76 (20:13, 17:21, 17:17, 16:25)
Asseco Prokom: Adam Hrycaniuk 17, Łukasz Koszarek 14, Jerel Blassingame 12, Frank Robinson 11, Rashad Mahalbasić 8, Mateusz Ponitka 4, Alex Acker 2, Piotr Szczotka 2, Robert Witka 0.
Elan Chalon: Brion Rush 17, Blake Schilb 15, Ilian Ewtimow 13, Jordan Aboudou 8, Steed Tchicamboud 8, Shelden Williams 6, Nicolas Lang 5, Joffrey Lauvergne 3, Jean Baptiste Adolphe 0.
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?