Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Asseco Prokom, czyli punkt zapalny w koszykarskim środowisku. Czy mistrz Polski zagra w lidze?!

Paweł Durkiewicz
Przemek Świderski
Mistrzowie Polski nie chcą grać w sezonie zasadniczym TBL. Władze PZKosz nie wiedzą co z tym zrobić. W środowisku wrze!

Lada dzień powinno się wyjaśnić, czy władze Polskiej Ligi Koszykówki zwolnią zespół Asseco Prokomu z rundy zasadniczej. Sternicy koszykarskiej ekstraklasy, czyli Tauron Basket Ligi, mają przedstawić nowy system rozgrywek, zakładający trzy etapy: sezon regularny, grę w "szóstkach" oraz play-off. Mistrzowie Polski mieliby dołączyć do rywalizacji dopiero w drugiej fazie.

Polecamy:**ME koszykarzy: Sześciu zawodników z trójmiejskich klubów w reprezentacji Polski**

Wynika to z udziału gdyńskiej ekipy w Eurolidze oraz wschodnioeuropejskich rozgrywkach Ligi VTB. Władze Asseco Prokomu już w zeszłym roku wnioskowały o podobne rozwiązanie w związku z debiutem w VTB. Wtedy jednak po sporej awanturze (sprzeciw wyraził wówczas sponsor polskiej ligi, Tauron Polska Energia, a także Ministerstwo Sportu) pomysł został odrzucony. W efekcie trener Tomas Pacesas musiał zbudować skład liczący ponad 20 zawodników, podzielony w praktyce na dwie osobne drużyny. Eksperymentalna metoda budowy kadry przyniosła opłakane wręcz skutki: po fatalnym początku ligi w wykonaniu "drugiego" zespołu koncepcja dwóch ekip szybko upadła, a przygody gdynian w VTB i Eurolidze zakończyły się rozczarowaniami.

W ASSECO PROKOMIE ZAGRA ALONZO GEE Z CLEVELAND CAVALIERS!

Teraz jasne jest, że mimo złych doświadczeń z poprzedniego roku Asseco Prokom znów zagra w VTB. Co więcej, prywatne rozgrywki sponsorowane przez jeden z rosyjskich banków poszerzą się, a każda drużyna w sezonie zasadniczym rozegra aż 16 spotkań (poprzednio 10). Jeśli władze TBL nie zwolnią mistrzów z pierwszej fazy, przez pierwszą połowę sezonu drużyna będzie musiała grać nawet powyżej 10 spotkań w miesiącu. Jednoczesna walka na trzech frontach już raz odbiła się gdynianom czkawką, a tym razem mogłoby być jeszcze gorzej.

Z drugiej strony prezes PLK Jacek Jakubowski zdaje sobie sprawę, że wyłączenie gdynian z pierwszej części rozgrywek krajowych wywoła w środowisku koszykarskim prawdziwą burzę i znacząco pogorszy wizerunek ligowej koszykówki.

- Oczywiście, że się tego obawiam i zastanawiam się, jakie byłyby reakcje - powiedział kilka dni temu w TVP sternik ligi.

Trudność z podjęciem decyzji sprawiła, że ogłoszenie systemu gier i terminarza ekstraklasy opóźnia się już o trzy tygodnie (pierwotnym terminem był 10 sierpnia). Biuro prasowe PLK zwołało konferencję prasową w sprawie terminarza na wtorek, po czym tego dnia... odwołało spotkanie z "powodów proceduralnych". W kuluarach mówi się, że zarówno prezes ligi, jak i szef nadzorującego rozgrywki ligowe Polskiego Związku Koszykówki Grzegorz Bachański mają nie lada ból głowy - z jednej strony zwolnienie Prokomu byłoby dla polskiej koszykówki strzałem we własne kolano, z drugiej jednak działaczom z centrali trudno ponownie psuć plany Ryszardowi Krauzemu, który jest głównym sponsorem zarówno Asseco Prokomu, jak i PZKosz.

Tymczasem kibice już protestują - w internecie. Na Facebooku powstała strona z manifestem zatytułowanym "Zdecydowane NIE dla TBL bez Asseco Prokomu", który poparło już blisko 1,5 tysiąca użytkowników portalu społecznościowego. Autor tekstu protestacyjnego pisze m.in. "Powstał (...) pomysł, kompletnie mijający się z zasadą gry fair-play, jak i poszanowaniem zwykłego kibica koszykówki. (...) Nikt chyba nie ma wątpliwości, że nieobecność mistrzów Polski w najdłuższej części sezonu wyjdzie TBL tylko na złe". Inni internauci dodają, że poprzez tego typu działanie liga sama zraża do siebie potencjalnych widzów, o których przecież cały czas walczy.

Wątpliwości co do koncepcji zwolnienia Asseco Prokomu nie ma też komentator TVP Mirosław Noculak: - Mistrz to mistrz. Każdy chce z nim grać, zresztą fundamentalną zasadą sportu jest hasło "bij mistrza". Zwalnianie mistrzów z któregokolwiek etapu gier nie ma żadnego uzasadnienia.

Trener Tomas Pacesas mówił niedawno, że klub z Gdyni uszanuje decyzję ligi, jaka by ona nie była. Jeśli jednak władze TBL nie zwolnią go z pierwszego etapu, zespół pod wodzą Litwina musiałby rozegrać w samym sezonie regularnym aż... 62 mecze, nie licząc ewentualnych występów w kolejnych rundach Euroligi i VTB.

Czytaj także:
Pierwsze kontrakty w Asseco Prokomie
Czy Asseco Prokom zagra w lidze od początku?
Trójmiasto może ponownie mieć jeden koszykarski klub!

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdynia.naszemiasto.pl Nasze Miasto