Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Asseco Prokom: Co dalej z mistrzami Polski? Będzie rewolucja?

Paweł Durkiewicz
Przemek Świderski
Gdyńska drużyna ma w tym roku problemy finansowe, które nie zdarzały się, odkąd jeszcze w czasach "sopockich" koszykówkę zaczął wspierać Ryszard Krauze. Na dodatek w środowisku koszykarskim nie milkną pogłoski o wielkich zmianach w klubie, a nawet o ponownym połączeniu z sopockim Treflem. Tymczasem na zapleczu ekstraklasy dobrze poczyna sobie Start Gdynia, czyli ekipa utworzona na bazie... rezerw Asseco Prokomu.

Milczenie jest złotem

Sytuację można by określić mianem ciszy przed burzą: choć wśród kibiców co rusz pojawiają się nowe plotki o przyszłości najlepszej polskiej drużyny, władze klubu na razie nie komentują tych spekulacji. Wiadomo, że już niebawem przepisy Euroligi będą wymagać od uczestników hali o pojemności przynajmniej 10 tys. miejsc. W Trójmieście jedynym takim obiektem jest oczywiście Ergo Arena, leżąca na granicy Gdańska i Sopotu. W związku z tym już w zeszłym roku pojawiły się głosy, że jedynym wyjściem dla Asseco Prokomu jest ponowne połączenie się z Treflem. Zwłaszcza że jednemu silnemu klubowi łatwiej byłoby o ściągnięcie sponsorów z regionu.

WAŻNA WYGRANA ASSECO PROKOMU W LIDZE VTB. MISTRZOWIE POLSKI POZOSTALI W GRZE

- Rozmawiać zawsze można - mówił na naszych łamach prezydent Sopotu Jacek Karnowski. Poczynając od sezonu 2011/2012 wrócić miał dawny Prokom Trefl Sopot, podczas gdy w Gdyni miejsce mistrzów miałby zająć nowy zespół, mający tego samego właściciela co obecny Asseco Prokom. Tym zespołem jest Start Gdynia, drużyna, której skład oparto na rezerwach Prokomu z poprzednich lat. Kadrę wzmocniono jeszcze grupą zawodników doświadczonych w ekstraklasie (m.in. skrzydłowy Mateusz Kostrzewski, który w ostatnich latach grywał nawet w Eurolidze), a na stanowisku pierwszego trenera pojawił się były szkoleniowiec m.in. Turowa Zgorzelec i Polpharmy Starogard Gdański - Paweł Turkiewicz.

Jak dotąd Start po 20 kolejkach z bilansem 14-5 zajmuje w I-ligowej tabeli drugie miejsce, ustępując tylko jednym punktem ekipie Sokoła Łańcut. Zawodnicy nie kryją, że chcą bić się o awans, zwłaszcza że kilku z nich ma już doświadczenie w zdobywaniu promocji do najwyższej klasy rozgrywkowej. Niektórzy obserwatorzy zwracają też uwagę na sentyment, jakim nazwę Start darzy Ryszard Krauze. Gdyński biznesmen sam grał kiedyś w koszykówkę w zespole o identycznej nazwie, a teraz u trenera Turkiewicza występuje jego syn, Aleksander. To pozwala przypuszczać, że Start może być wkrótce poważną siłą.

POLECAMY:**ASSECO PROKOM ZDOŁA OBRONIĆ MISTRZOWSKI TYTUŁ?**

Niedawno kilka portali internetowych zajmujących się sportem ogłosiło, że już na początku lutego Asseco Prokom ma z kolei ogłosić angaż Waltera Jeklina. Słoweniec to były znakomity koszykarz kilku polskich klubów. W ostatnich latach rządził też klubem Polonia 2011 Warszawa, który upadł w zeszłym roku, a teraz jest menedżerem reprezentacji Polski. W światku koszykarskim mówi się, że "opiekuje" się też karierami najzdolniejszych rodzimych zawodników młodego pokolenia: Mateusza Ponitki, Michała Michalaka czy Piotra Pamuły.

W Asseco Prokomie miałby objąć posadę dyrektora sportowego. Informacja ta dziwi o tyle, że Jeklin jest postrzegany jako zaufany człowiek prezesa Polskiego Związku Koszykówki, Grzegorza Bachańskiego. A tak się składa, że w Gdyni musiałby współpracować z trenerem Tomasem Pacesasem, który w ostatnich miesiącach głośno wyrażał swoje mocno krytyczne opinie o... Bachańskim i nowych władzach PZKosz.

CZEGO ZABRAKŁO ASSECO PROKOMOWI W EUROLIDZE?

- Dopóki jestem trenerem, tylko ja będę miał wpływ na kwestie sportowe. To ja odpowiadam, jak gramy i kogo dobieramy do składu - zastrzega stanowczo Pacesas.

Litwin odcina się też od dywagacji na temat przyszłości klubu po zakończeniu sezonu. - Nie mogę powiedzieć, co będzie z klubem po tym sezonie, bo po prostu tego nie wiem. Poza tym nie zależy to od moich decyzji. Mamy swoje problemy tu i teraz i koncentruję się na ich rozwiązywaniu - komentuje.

LAFAYETTE OPUSZCZA APG. DWÓCH NA TESTACH

Za dużo tajemnic

Jedno jest pewne: wokół gdyńskiej koszykówki narosło w ostatnim czasie tyle tajemnic, że - ujmując sprawę wprost - aż trudno połapać się, co tu jest grane. Sporo powinno zależeć od tego, czy Asseco Prokom z osłabioną kadrą zdoła obronić mistrzostwo Polski. Do tego potrzeba jednak chociaż jednego transferu, bo w obecnym składzie jest kilka luk, w tym jedna wielka - na pozycji rozgrywającego po odejściu Olivera Lafayette'a.

To, czy władze klubu znajdą pieniądze na nowego koszykarza, może też dać jakąś odpowiedź na pytanie o dalsze plany wobec drużyny. Brak wzmocnień oznaczałby bowiem, że w Gdyni nie ma już pieniędzy na utrzymanie koszykarskiego mocarstwa. Przynajmniej w tym sezonie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdynia.naszemiasto.pl Nasze Miasto