Obserwujący ją widzowie podziwiać mogli na wodzie nie tylko okręt podwodny, fregaty rakietowe, niszczyciele czy trałowce, lecz także towarzyszące im na niebie śmigłowce i samoloty. Nieopodal skweru Kościuszki zwiedzać można było niszczyciel min ORP Mewa.
Zobacz także: Pokaz lotniczy w Gdyni Babich Dołach
Niestety, nie obyło się bez zgrzytów. Kierowcy samochodów osobowych zablokowali praktycznie całe centrum miasta. Na bulwarze Nadmorskim, skąd paradę można było obserwować, pojawiły się prawdziwe tłumy. Narzekano na zasłaniające widoczność ciężarówki i kontenery, stojące przy posągu rybek. Wciąż trwał tam bowiem demontaż sceny, na której dzień wcześniej odbywał się organizowany przez miasto koncert na plaży. - Na takie widowisko, jak parada okrętów kierowcy powinni wyjechać wcześniej, a nie niemal wszyscy na ostatnią chwilę - komentuje Joanna Grajter, rzecznik Urzędu Miasta Gdyni.
- Wielu pchało się samochodami jak najbliżej plaży i stąd taka sytuacja. Jeśli chodzi o zaparkowane na bulwarze ciężarówki, pretensje malkontentów uważam za niesłuszne. Scenę po koncercie trzeba było jak najszybciej zdemontować, aby nie przeszkadzała plażowiczom. Bulwar jest długi, ma dwa kilometry, można było więc bez problemu wybrać inne, dogodne miejsce do obserwowania parady. Ja nie miałam z tym kłopotu, oglądałam ją z okolic skweru Arki Gdynia. Równie dobrze można było też pojechać np. na molo w Orłowie.
W niedzielnych uroczystościach brał udział minister obrony narodowej Bogdan Klich. Złożył kwiaty pod płytą Marynarza Polskiego i tablicą upamiętniającą Andrzeja Karwetę, odwiedził Muzeum Marynarki Wojennej, wziął udział w promocji na pierwszy stopień oficerski absolwentów AMW.
Policja radzi jak zaplanować podróż
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?