Górnik zamyka tabelę z 23 punktami na koncie, a przez piłkarskich ekspertów wskazywany jest jako główny kandydat do spadku. Lepszego rywala na podreperowanie dorobku punktowego arkowcy nie mogli sobie wymarzyć. Każdy inny wynik, niż zwycięstwo, będzie dla kibiców żółto-niebieskich olbrzymim rozczarowaniem. Sprawi też, że szanse na zakończenie zasadniczej części rozgrywek w upragnionej, pierwszej ósemce ligi, staną się dla Arki już tylko iluzoryczne. Jest to więc tzw. mecz za sześć punktów, w którym nie można „dać plamy”. Trener i piłkarze Arki mają tego pełną świadomość.
Obecnej sytuacji Górnika trudno się dziwić, bowiem zespół ten nie dość, że dysponuje jednym z najsłabszych składów w lidze, to dodatkowo gra bez dopingu i kibiców na obcym stadionie, w sąsiednim Lublinie. Na spotkania ekipy z Łęcznej przychodzi tam fatalna jak na standardy ekstraklasy liczba, średnio około 2 tys., fanów. Nie oznacza to jednak, że Górnik nie jest zdolny do niespodzianek. W ostatniej kolejce ligowej w Poznaniu Franciszek Smuda, utytułowany trener drużyny z Łęcznej, mający na koncie mistrzostwa Polski z Widzewem Łódź i Wisłą Kraków, wystawił przeciwko niepokonanemu w tej rundzie Lechowi na środku obrony napastnika Przemysława Pitrego. M.in. dzięki takiemu manewrowi udało mu się wywalczyć sensacyjny, bezbramkowy remis. Co ciekawe, Smuda prowadził w Wiśle Kraków aż dwukrotnie obecnego szkoleniowca Arki, a byłego napastnika, Grzegorza Nicińskiego.
Dzisiejszy mecz, rozpoczynający się o godz. 15.30, poprowadzi sędzia Szymon Marciniak. Arbiter ten skrzywdził w tym sezonie Arkę w meczu z Jagiellonią Białystok w Gdyni, kompromitującymi błędami pozbawiając ją możliwości zdobycia punktów.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?