Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Arka przegrywała, ale sięgnęła po trzy punkty [ZDJĘCIA]

Paweł Stankiewicz
Fot. Przemysław Świderski
Arka Gdynia pokonała Wisłę Kraków 3:1 w meczu piłkarskiej Lotto Ekstraklasy. To druga wygrana żóło-niebieskich w tym sezonie ligowym po inauguracyjnym zwycięstwie nad Śląskiem Wrocław.

Leszek Ojrzyński, trener żółto-niebieskich, zdecydował się na cztery zmiany w składzie w porównaniu do przegranego meczu z Lechem w Poznaniu 0:3, jeszcze przed przerwą reprezentacyjną. Jako defensywny pomocnik zagrał Dawid Sołdecki, na skrzydłach Marcus da Silva i Grzegorz Piesio, a w ataku Rafał Siemaszko. Ponadto Adam Marciniak został przesunięty na lewą stronę, gdzie zastąpił Marcina Warcholaka, który został ojcem.

Wisła jest bardzo chwalona z grę w tym sezonie, a do tego wygrywając w Gdyni wskoczyłaby na pierwsze miejsce w tabeli Lotto Ekstraklasy. Żółto-niebiescy od początku meczu starali się być aktywni w ofensywie, ale pierwszy poważniejszy błąd zakończył się stratą gola. Patryk Małecki kapitalnym strzałem z dystansu, po którym piłka odbiła się od słupka, dał prowadzenie Wiśle. Źle w tej sytuacji zachowali się Marcus i Damian Zbozień, którzy cofali się przed biegnącym z piłką Małeckim, choć wiadomo, że piłkarz Wisły potrafi huknąć z dystansu. Tak się właśnie stało w Gdyni i gospodarze szybko musieli się obudzić. Arka ruszyła do zdecydowanych ataków, ale była mało konkretna na połowie przeciwnika i nie oddawała celnych strzałów. Tymczasem Wisła wyprowadziła dwie świetne kontry, które powinna zamienić przynajmniej na jednego gola, ale dobrych sytuacji nie wykorzystali Tomasz Cywka i dwóch Carlitos.

Arka tym się nie zraziła, nadal atakowała i za to została nagrodzona, a losy meczu odmieniła jeszcze w pierwszej połowie. W 33 minucie znakomitym dośrodkowaniem popisał się Marciniak, a Rafał Siemaszko strzałem głową zdobył swojego pierwszego ligowego gola w tym sezonie. Nie zabrakło "kołyski" w wykonaniu piłkarzy żółto-niebieskich dla Warcholaka. Pięć minut później gdynianie już prowadzili. Znowu akcję zaczął dośrodkowaniem z lewej strony Marciniak, a do wybitej piłki dopadł Piesio, zagrał w pole karne do Yannicka Sambei, a ten bardzo precyzyjnie strzelił w długi róg. To naprawdę była bardzo interesująca połowa w wykonaniu dwóch drużyn, które chciały grać ofensywnie i strzelać gole.

Arka drugą połowę zaczęła znowu od ataków i miała szanse, aby podwyższyć wynik. Najpierw strzał Michała Nalepy obronił Michał Buchalik, a później świetną akcję przeprowadził Siemaszko i podał do Marcusa, który spudłował w dobrej sytuacji. To mogło się zemścić w 69 minucie, ale Ivan Gonzalez z bliska nie trafił do gdyńskiej bramki. Kibice mogli odetchnąć na dziesięć minut przed końcem meczu. Po strzale Piesio źle interweniował Buchalik, a Ruben Jurado głową przytomnie skierował piłkę do siatki. Arka odniosła cenne zwycięstwo i przesunęła się w środkowe rejony ligowej tabeli.

TOP sportowy: zobacz hity internetu

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdynia.naszemiasto.pl Nasze Miasto