MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Arka przegrała ze zdziesiątkowanym Zawiszą. Gdynianie zmarnowali nawet karnego! Zawinił Nwaogu?

pk
Charles Nwaogu nie powinien wykonywać rzutu karnego?
Charles Nwaogu nie powinien wykonywać rzutu karnego? Tomasz Bołt
Nie do wiary! Arka miała podane Zawiszę na talerzu, ale tego dania nawet nie spróbowała. Nie mówiąc już o skosztowaniu w pełni. Gdynianie przegrali z bydgoskim zespołem (0:1), który mecz kończył w ósemkę! Żółto-niebiescy nie wykorzystali nawet rzutu karnego, toteż w ostatnich trzech meczach w sumie uzbierali skromny punkt.

Istny dramat. W meczu niemal na samym szczycie I ligi Arka zachowała się niczym kompletny nowicjusz. A przecież w poprzednich meczach nie brakowało jej ani ambicji, ani wyrachowania w ofensywie. Tym razem gdynianie spisali się koszmarnie, nie wykorzystując liczebnej przewagi nad rywalem. Nie pomógł też atut własnego boiska. W doliczonym czasie gry żółto-niebiescy mogli chociaż uchronić się przed porażką, ale nic z tego. Charles Nwaogu postanowił sam wymierzyć karę na Zawiszy za faul na nim, lecz... się przeliczył.

Arka przegrała z Zawiszą! Zobacz zdjęcia

- Mogę tylko przeprosić za to co zrobił Nwaogu, zawodnik tej klasy nie może sobie pozwolić na takie zachowanie, dlatego na pewno wyciągnę z tej sytuacji odpowiednie konsekwencje. Po raz kolejny tracimy punkty przez własną głupotę, powtórzyła się sytuacja jak w spotkaniu w Stróży czy Krakowie - powiedział po spotkaniu trener Petr Nemec.

Utrata punktów boli tym bardziej, że to nie Nwaogu powinien wykonywać "jedenastkę".

- Chciałem, żeby karnego strzelał Marcus. Krzyczałem do całego zespołu, ale nikt nie był w stanie Charlesowi wziąć piłki. Mam tutaj trochę pretensji do wszystkich zawodników, gdyż jeżeli trener krzyczy z ławki kto ma strzelać, a oni tego nie słyszą to na pewno coś jest nie tak z komunikacją. Na pewno wszyscy mogli dziś strzelać, tylko nie Nwaogu - dodał szkoleniowiec gdyńskiej drużyny.

W ostatnich trzech meczach Arka uzbierała raptem punkt. A przecież początek w wykonaniu naszych piłkarzy był niezły. Ale z czasem zaczęła zawodzić skuteczność i... defensywa. Brakuje też ewidentnie koncentracji w końcówkach, bo we wszystkich przypadkach "oczka" uciekały w doliczonym czasie. Gdyby nasi zawodnicy spisali się lepiej i wytrzymali do ostatniego gwizdka, to ich dorobek byłby aktualnie większy o pięć punktów.

Codziennie rano najświeższe informacje z Gdyni prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Sensacyjny ruch Łukasza Piszczka

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdynia.naszemiasto.pl Nasze Miasto