Arka kontra Chojniczanka w Pucharze Polski

Zanim dojdzie do pierwszych w tym sezonie I-ligowych pomorskich derbów tych drużyn, 31 października w Chojnicach, oba zespoły powalczą dzisiaj w Pucharze Polski. Chojniczanka pucharową drogę rozpoczęła od wysokiej wyjazdowej wygranej z Siarką Tarnobrzeg 4:1, a Arka nie mniej przekonująco rozprawiła się z Pogonią Siedlce także 4:1. W I lidze lepszy start zanotowali żółto-niebiescy, którzy mają po dwóch meczach 4 punkty. Chojniczanka musi na razie zadowolić się tylko punktem. Po awansie do I ligi Chojniczanka nie potrafiła wygrać z Arką. Gdynianie dwa razy okazali się lepsi 3:2 i 1:0 w sezonie 2013/14, a w kolejnym rywalizacja zakończyła się dwoma remisami po 1:1.

Arka, przynajmniej teoretycznie, jest więc faworytem, chociaż należy pamiętać o powiedzeniu, że… pucharowe mecze rządzą się własnymi prawami. Zarówno w Chojnicach jak i w Gdyni nikt nie zamierza odpuszczać. Na pewno obaj trenerzy, Grzegorz Niciński i Mariusz Pawlak, trochę poeksperymentują ze składami, ale bez rewolucji.

- Chcemy grać jak najdłużej w PP, więc do Gdyni jedziemy wygrać - zapewnia Paweł Zawistowski, jeden z czterech, obok Radosława Bartoszewicza, Rafała Grzelaka i Bartłomieja Niedzieli, piłkarzy "Chojny", którzy w przeszłości grali w Arce.

Gdynianie podpisali wreszcie oficjalnie kontrakt z 25-letnim Anglikiem Rashidem Yussuffem, który zawodnikiem Arki będzie do końca tego sezonu. Na gdyński debiut byłego reprezentanta angielskich reprezentacji młodzieżowych trzeba będzie jeszcze poczekać. Poczekać na certyfikat z Malty, gdzie Yussuff grał ostatnio i potwierdzić go do gry w polskiej lidze. Najprawdopodobniej te wszystkie formalności uda się załatwić jeszcze w tym tygodniu, przed sobotnim meczem z GKS Katowice.

A dzisiaj? Oby tylko, z punktu widzenia Arki, mecz nie kończyła seria rzutów karnych. Bo gdynianie zmarnowali ostatnie trzy rzuty karne podyktowane w lidze.